Jacek Czaputowicz: Donald Tusk w Radzie Europejskiej jest reprezentantem Niemiec
Nie kwestionujemy legitymacji Donalda Tuska, nie uznajemy go jednak za przedstawiciela Polski, w wyborach zgłosiliśmy przecież Jacka Saryusz-Wolskiego. Był on reprezentantem Niemiec, choć może nieformalnym – mówi w magazynie "Polska Times" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
2019-01-04, 08:32
Piątkowy dziennik zapytał ministra Jacka Czaputowicza, czy "w 2019 r. kwestie związane z procedurą wokół artykułu 7 czy postępowaniem TSUE wobec Polski znikną z agendy". - Trudno powiedzieć. Natomiast moim zdaniem problemy, których te procedury dotyczą zostały już rozwiązane - w tym sensie, że została zmieniona ustawa o Sądzie Najwyższym, więc nie ma podstaw do kontynuowania postępowania przez TSUE - ocenił. - Z kolei procedura wokół artykułu 7 z naszej perspektywy jest martwa - dodał szef dyplomacji.
Na uwagę, że "nikt jej nie wygasił, Komisja Europejska do tego się nie kwapi", szef MSZ odparł: "ale też Komisja nie jest w stanie przejść do kolejnego etapu postępowania". - Jedyne, co może to kontynuować tzw. wysłuchanie Polski - zaznaczył Jacek Czaputowicz.
Pytany, jaka - jego zdaniem - będzie dynamika tej sprawy, ocenił, że "kontekst polityczny sugeruje, że sprawa może być wykorzystana w kampanii przed eurowyborami". - A nawet już jest wykorzystywana - przecież Frans Timmermans stawia sprawę otwarcie - zaznacza szef MSZ. Dodał, że "widać, że on kwestię procedury wobec Polski używa jako argumentu w dyskusji politycznej - po to, by zdobyć większy poklask w Europie, poparcie w ramach europejskiego ugrupowania, do którego w Polsce należy SLD". Jacek Czaputowicz przypomniał przy tym, że "Sojusz posiada dziś pięciu europosłów we frakcji, w której liderem jest Timmermans".
Nie kwestionujemy legitymacji Donalda Tuska
Szef MSZ był także pytany, jak dziś Donald Tusk jest postrzegany przez rząd. Czaputowicz mówił, że ostatnio pytał go o to Wolfgang Schaeuble, przewodniczący Bundestagu. - Potwierdziłem, że nie kwestionujemy legitymacji Donalda Tuska, nie uznajemy go jednak za przedstawiciela Polski. W wyborach zgłosiliśmy przecież Jacka Sayrusz-Wolskiego - powiedział.
REKLAMA
Na uwagę, że "kilka godzin przed szczytem wybór Tuska - w wystąpieniu w Bundestagu - zapowiedziała Angela Merkel", Jacek Czaputowicz zauważył, że "z tego by wynikało, że był on reprezentantem Niemiec, choć może nieformalnym".
- Wybór był legalny, jednak bardzo wątpliwy etycznie. Po raz pierwsze wybrano inną osobę z danego państwa, niż była wskazana przez rząd. Nie przypominam też sobie, by to się kiedykolwiek zdarzyło w jakiejś organizacji międzynarodowej - stwierdził Jacek Czaputowicz.
msze
REKLAMA