Starcia "żółtych kamizelek" z policją w Paryżu i innych miastach
W południe w całej Francji, według szacunków policji, przedstawicieli ruchu tzw. "żółtych kamizelek" było więcej niż podczas poprzedniej mobilizacji. W Paryżu protestują co najmniej 4 tysiące osób. W różnych miastach na terenie całego kraju dochodzi do starć manifestujących ze służbami porządkowymi.
2019-01-05, 17:50
Posłuchaj
W stolicy oficjalnie zgłoszono dwa zgromadzenia. Celem jednego z przemarszów było Zgromadzenie Narodowe. Pochód został jednak zatrzymany na kładce nad Sekwaną w pobliżu celu. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego. Częściowemu spaleniu uległa cumująca w pobliżu barka mieszkalna.
Do napięć doszło również w Beauvais, Rennes, Nantes i Rouen. Dwa pojazdy opancerzone i dwie armatki wodne stacjonowały przed ratuszem w Bordeaux. Demonstrowało tam ponad 4,5 tysiąca osób. Protest przerodził się w starcia z policją. W Rennes grupa manifestantów usiłowała się wedrzeć do ratusza.
Gaz łzawiący, gumowe kule
W Rouen protestowało około 2 tysięcy "żółtych kamizelek". Zamieszki wybuchły około południa. W kierunku policji poleciała kostka brukowa. W odpowiedzi służby użyły gazu łzawiącego i gumowych kul trafiając jedna osobę w tył głowy. Protestujący wznieśli kilka barykad, podpalili bankomat i zniszczyli przystanek autobusowy.
Kobiety to większość z 2 tysięcy osób protestujących w Nantes. Tam także doszło do starć. Policja użyła granatów z gazem łzawiącym. Co najmniej jedna osoba odniosła obrażenia.
REKLAMA
dn, msze
REKLAMA