Boks: "Stary człowiek" dał radę. Bezdyskusyjna dominacja "PacMana"
Legendarny filipiński bokser Manny Pacquiao obronił tytuł mistrza świata federacji WBA w wadze półśredniej, pokonując na gali w Las Vegas Amerykanina Adriena Bronera jednogłośnie na punkty.
2019-01-20, 12:40
40-letni "PacMan" Pacquiao, który wznowił współpracę z trenerem Freddiem Roachem, zapisał się w historii zawodowego pięściarstwa, ale jak twierdzi, nie brakuje mu motywacji, niczym początkującemu bokserowi. W sobotę był w ringu szybszy i bardziej dokładny niż jego rywal, kontrolował przebieg pojedynku od początku do końca, choć nie udało mu się posłać Bronera na deski.
- Moja przygoda wciąż trwa. Nadal jestem na szczycie - podkreślił po 12-rundowej walce Filipińczyk. Dwóch arbitrów punktowało 116-112 dla Pacquiao, a jeden 117-111.
Na korzyść PacMana jednoznacznie świadczą statystyki, w których przewaga Filipińczyka jest więcej niż ewidentna, a może nawet miażdżąca: 112/568 vs. 50/295 ogólnych ciosów Pacquiao przeciwko Bonerowy i 82/197 do 39/180 w ciosach mocnych (power punches) to wystarczająca ilustracja aktywności, przewagi i skuteczności.
Tym niemniej należy zauważyć widoczny regres u Pacquiao - ewidentnie spowodowany wiekiem. Gdyby miał dawną motorykę (praca nóg głównie) i siłę, to pojedynek z pewnością skończyłby się przed czasem przy takim jego przebiegu. 29-letni Broner, noszący przydomek "The Problem", legitymuje się rekordem 33-4-1. Porażka stawia Amerykanina w sytuacji, w której będzię musiał trochę rekonfigurować swoją karierę, ale ma szczęście, że wiek jest jego sprzymierzeńcem.
REKLAMA
Obecny bilans zwycięzcy to 61 zwycięstw, siedem porażek i dwa remisy. Przegrał m.in. w 2015 roku z niepokonanym na zawodowym ringu Floydem Mayweatherem (50-0). Amerykanin, który zakończył karierę, z trybun oglądał występ Pacquiao i odżyły spekulacje, że sztaby obu pięściarzy myślą o powtórnym ich pojedynku. Czy ma to sens? Sportowo Manny Pacquiao ma prawo do rewanżu, ale Mayweather będzie w nim faworytem, ale finansowo żaden z nich nie straci, a to główny magnes przedsięwzięcia.
Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl
REKLAMA