Twórczość Kazimierza Wierzyńskiego w przeddzień 50. rocznicy śmierci poety

Kazimierz Wierzyński zmarł w Londynie tuż po przygotowaniu do druku swego ostatniego tomu poetyckiego zatytulowanego "Sen mara". Biografia Wierzyńskiego jest charakterystyczna dla części inteligencji polskiej XX wieku, odcisnęły na niej piętno dwie wojny światowe i emigracyjna tułaczka. W okresie międzywojennym związany był z Warszawą, po 1939 r. pozostał na emigracji. O życiu i twórczości poety rozmawiali Tomasz Zapert i Jerzy Masłoń.

2019-02-11, 07:05

Twórczość Kazimierza Wierzyńskiego w przeddzień 50. rocznicy śmierci poety
Kazimierz Wierzyński w Londynie, sierpień 1928 r.Foto: nac.gov.pl

Posłuchaj

10.02.2019 Poczytnik. Kazimierz Wierzyński
+
Dodaj do playlisty

Tomasz Zapert zaznaczył, że Kazimierz Wierzyński to dla niego najwybitniejszy, obok Jana Lechonia, poeta grupy poetyckiej Skamander. - Warto dodać, że  jego ogromna popularność w okresie międzywojennym wynikała także z faktu zdobycia złotego medalu olimpijskiego na igrzyskach w Amsterdamie w 1928 r. Wtedy igrzyskom olimpiskim towarzyszyły tzw. konkursy sztuki, w których rywalizowali pisarze, plastycy, muzycy. Za tom wierszy "Laur olimpijski" został uhonorowany najwyższym laurem czyli złotym medalem olimpijskim i jego sława przekroczyła  granice Polski i Europy – przypominał.

Krzysztof Masłoń wspomniał o okolicznościach wydania pierwszego tomu poezji poety "Wiosna i wino" (rok 1919). Ten debiutancki tomik jest bardzo znany, niektóre wiersze do dzisiaj są w wypisach szkolnych. Znana jest anegdota, mówiąca o jego powstaniu, którą sam poeta opowiadał. Według gościa PR24, gdy Wierzyński przyjechał do Warszawy, zależało mu na tym, żeby te utwory przeczytał i ocenił jego ówczesny guru, Leopold Staff. Udało się odwiedzić poetę w jego mieszkaniu, gdzie pozostawił do przeczytania swoje utwory. Leopold Staff, bardzo zajęty poprosił o wizytę za tydzień.  W wyznaczonym terminie poprosił o kolejny tydzień czasu, po czym sytuacja potworzyła się kilka razy. Zdenerwowany Wierzyński myślał już o tym, żeby zrezygnować i dać sobie spokój z pisaniem wierszy, gdy pewnego dnia na Nowym Świecie natknął się na Staffa. Poeta chwycił go za ramiona i mówi: "człowieku, czemu nie przychodzisz do mnie! Przeczytałem wiersze, ułożyłem tom (...) i wydamy tę książkę". I tak się stało - mówił o kulisach poetyckiego debiutu Kazimierza Wierzyńskiego krytyk literacji, pisarz Krzysztof Masłoń.

Więcej w zapisie audycji.

"Poczytnik" prowadzili Krzysztof Masłoń i Tomasz Zapert.

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 10.02.2019

Godzina emisji: 22:06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej