Strajk nauczycieli. "Czeka nas bardzo brutalna gra na emocjach"

- W strajku nauczycieli nie chodzi o nic innego, jak tylko o kasę. Cały postulat tego strajku to "dajcie teraz tysiąc złotych". Oni nie protestują po to, żeby zreformować system edukacji – powiedział w Polskim Radiu 24 Łukasz Warzecha z tygodnika "Do Rzeczy". O planowanym proteście w "Debacie Poranka" rozmawiali także: Jarema Piekutowski z "Nowej Konfederacji" i Tomasz Sakiewicz z "Gazety Polskiej".

2019-03-08, 10:00

Strajk nauczycieli. "Czeka nas bardzo brutalna gra na emocjach"
Prezes ZNP Sławomir Broniarz . Foto: PAP/Paweł Supernak

Posłuchaj

08.03.19 Debata poranka: Tomasz Sakiewicz, Łukasz Warzecha i Jarema Piekutowski
+
Dodaj do playlisty

Zgodnie z ustaleniami Związku Nauczycielstwa Polskiego i oświatowej "Solidarności" strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z egzaminami: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja zaś rozpoczną się matury. W szkołach od 5 do 25 marca trwa referendum strajkowe. Nauczyciele żądają podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o tysiąc złotych.

Zdaniem Łukasza Warzechy w zapowiadanym proteście chodzi tylko o pieniądze. - Nauczyciele protestują po to, żeby naprawdę zreformować system edukacji. Jedyny postulat jest taki, żeby rząd dał im tysiąc złotych. Uważam, że nauczyciele powinni zarabiać zdecydowanie lepiej, ale nie wszyscy - tylko ci, którzy mają osiągnięcia - powiedział w Polskim Radiu 24 publicysta. 

Według niego wkrótce w Polsce będziemy mieli do czynienia z "bardzo ostrą grą PR-ową". - Bo nie ma już pieniędzy na te podwyżki – w takiej wysokości, w jakiej domaga się ZNP. Związek będzie chciał przekierować wściekłość rodziców na rząd. Rząd z kolei będzie chciał pokazać, że nauczyciele wzięli dzieci jako zakładników. Będzie to bardzo brutalna gra na emocjach. Jej ofiarą padną uczniowie i dobrzy nauczyciele – dodał Łukasz Warzecha.

Jarema Piekutowski ocenił, że po propozycjach socjalnych partii rządzącej protest może nie zainteresować zbyt wielu Polaków. -  W obecnej sytuacji, po ogromnych, populistycznych obietnicach Jarosława Kaczyńskiego i jego partii, strajk nauczycieli Polaków specjalnie nie będzie obchodził. Edukacja w Polsce czeka na poważną reformę. Jednym z jej elementów powinno być podwyższenie pensji nauczycieli, które są przerażająco niskie. Pani minister Zalewska twierdzi, że mają to znacząco wyrównywać dodatki samorządowe, ale to nie jest prawda. Perspektyw na realną reformę edukacji nie widzę po żadnej stronie sceny politycznej – podkreślił gość PR24.

REKLAMA

Zdaniem Tomasza Sakiewicza "stosunek do strajku będzie przebiegał tak jak podział polityczny". – Sam szef ZNP pan Sławomir Broniarz nie tyle jest związkowcem, co politykiem. I chyba tego nawet nie ukrywa. To zawsze był twardogłowy komunista z "okolic" Leszka Millera. Jak będzie mógł zaszkodzić temu rządowi, to oczywiście to zrobi, przy okazji kreując się na związkowca. Natomiast płace nauczycieli powinny być zróżnicowane i to bardzo mocno. Mamy przypadki ludzi, którzy nie załapali się na jakikolwiek inny zawód i zostali nauczycielami. Mamy też przypadki wielkich ideowców, którzy być może w innych zawodach zarabialiby dużo więcej, ale postanowili poświęcić się dzieciom, bo czują misję. Znam takich nauczycieli. I trzeba ich odpowiednio doceniać i wynagradzać – zaznaczył dziennikarz.

W audycji rozmawiano także o wyborach do Parlamentu Europejskiego i sytuacji politycznej w Polsce.

Więcej w nagraniu

Debatę prowadził Stanisław Janecki

REKLAMA

Polskie Radio 24/bartos

--------------------------

Data emisji: 08.03.2019

Godzina emisji: 8.06

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej