Ostrzeżenia IMGW: nadal będzie silnie wiało. Porywy wiatru nawet do 105 km/h

W nocy z niedzieli na poniedziałek na południu kraju nadal będzie silnie wiało. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I dla województwa lubelskiego i części województw: lubuskiego, wielkopolskiego, łódzkiego i mazowieckiego. Ostrzeżenia I i miejscami II stopnia wydane są dla województw: dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i podkarpackiego.

2019-03-10, 19:31

Ostrzeżenia IMGW: nadal będzie silnie wiało. Porywy wiatru nawet do 105 km/h
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Pixabay

- Najsilniejsze porywy wiatru prognozowane są na południu Dolnego Śląska - mówi synoptyk IMGW Katarzyna Ścisłowska. Tam porywy wiatru mogą osiągać 105 kilometrów na godzinę. 

W części pozostałych województw: mazowieckiego, lubelskiego, łódzkiego, wielkopolskiego i lubuskiego porywy wiatru będą słabsze - dochodzące do 80-90 kilometrów na godzinę. 

W nocy w całym kraju można spodziewać się przelotnych opadów deszczu, przechodzących w deszcz ze śniegiem i miejscami śnieg. Na południu i na wschodzie kraju możliwe burze. 

Bez prądu około 1,1 tys. odbiorców

Łukasz Boczar z PGE dystrybucja oddz. Rzeszów poinformował, że dotychczas udało się usunąć zdecydowaną większość awarii. - Prace naprawcze cały czas trwają i mamy nadzieję, że uda się jeszcze dziś przywrócić energię wszystkim gospodarstwom – powiedział Boczar.

W niedzielę wieczorem w całym rejonie obsługiwanym przez rzeszowski oddział tylko 4 linie średniego napięcia jest jeszcze uszkodzonych spośród 50 zerwanych lub uszkodzonych przez wichurę, jakie odnotowano w niedzielę rano. 

W związku z tym spośród 730 tys. odbiorców obsługiwanych przez rzeszowski oddział prądu nadal nie ma jeszcze około 1,1 tys. gospodarstw. Najwięcej odbiorców bez prądu – około tysiąca jest w okolicach Sanoka, zaś w rejonie Krosna bez prądu pozostaje zaledwie około stu gospodarstw.

Z powodu silnego wiatru w nocy i w niedzielę strażacy podkarpaccy wzywani byli – według danych na godz. 18 w niedzielę – ponad 520 razy. Jak podał rzecznik podkarpackich strażaków mł. bryg. Marcin Betleja w 152 przypadkach strażacy pomagali przy uszkodzonych budynkach gospodarczych i mieszkalnych, w tym zabezpieczali uszkodzone rynny, poszycia dachowe, elewacje.

W trzech przypadkach silny podmuch wiatru całkowicie zerwał dachy z domów mieszkalnych, a w 14 przypadkach - z gospodarczych. Pozostałe interwencje dotyczyły usuwania połamanych gałęzi, konarów i całych drzew leżących na jezdniach, posesjach i chodnikach.

Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: dębickim, rzeszowskim, krośnieńskim i jasielskim. - Na szczęście nikt nie został ranny, nikomu nic się nie stało – podkreślił Betleja. Dodał, że prognozy meteorologiczne w dalszym ciągu ostrzegają przed silnym wiatrem.

W związku z tym zaapelował o rozwagę i o to, aby nie wychodzić z domu, żeby zabezpieczyć na tarasach, balkonach przedmioty, które mogą zostać porwane przez wichurę i komuś wyrządzić krzywdę, a także by nie parkować samochodów pod drzewami, reklamami wielkopowierzchniowymi.

REKLAMA

 2,6 tys. interwencji strażackich

W związku z silnym wiatrem straż pożarna tylko w niedzielę do godz.18-tej interweniowała 2,6 tys. razy, a od piątku zanotowano 4 tys. 167 takich interwencji - poinformował PAP w niedzielę wieczorem rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

W niedzielę do godz. 18 najwięcej interwencji z powodu silnego wiatru było w województwie małopolskim (657), podkarpackim (523), śląskim (431) i na Mazowszu (356). Wiatr uszkodził 617 budynków, w tym 402 mieszkalnych i 215 gospodarskich; najwięcej takich zdarzeń zanotowano w województwie małopolskim - poinformował rzecznik.

Jak mówił, z 94 budynków wiatr całkowicie zerwał dachy. Strażacy zabezpieczali budynki plandekami, gdyż wichurom towarzyszył ulewny deszcz. W takich sprawach strażacy pomagali w pierwszej kolejności - dodał.

Pozostałe interwencje polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew i gałęzi z dróg chodników, przejść czy przejazdów.

- O skali interwencji świadczy fakt, że tylko dzisiaj 3294 samochodów jest zaangażowanych w usuwanie skutków nawałnic. Są to samochody państwowych straży pożarnych i ochotniczych straży pożarnych. Ponadto, przy akcji pomocy pracuje ponad 15,6 tys. strażaków zawodowych i ochotników - wyliczał Frątczak.

W ciągu dwóch dni, tj. od piątku do godz. 18 w niedzielę straż pożarna interweniowała 4167 razy, a tylko w sobotę i w niedzielę - 3226 razy. Frątczak powiedział, że wiatr zerwał wiele linii energetycznych i uszkodził wiele stacji transformatorowych, jednak na razie nie dysponuje danymi dotyczącymi tych zdarzeń.

dn

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej