Beata Kempa: Sławomir Broniarz to karierowicz, któremu na sercu leży polityka, a nie dobro dzieci
- Działania prezesa ZNP Sławomira Broniarza są podyktowane wyborami w Związku - oceniła minister w Kancelarii Premiera Beata Kempa. Jak oceniła, prezes ZNP to "karierowicz", któremu na sercu leży bardziej polityka niż dobro dzieci.
2019-03-21, 11:34
- Myślę, że to jest po prostu karierowicz (...). To jest osoba, która pewnie w pierwszej kolejności ma na myśli to, że w Związku (Nauczycielstwa Polskiego) - z tego, co słyszałam, i chyba się nie mylę - są wybory, więc jemu tego typu promocja jest potrzebna – powiedziała Kempa w Polsat News. - Mam nadzieję, że jak (Broniarz) zakończy wreszcie swoją procedurę wyborczą, to przestanie zachowywać się w tak nieodpowiedzialny sposób - dodała.
Według Kempy Broniarzowi, który wspierał adwersarzy PiS "w wielu akcjach politycznych, na sercu leży bardziej polityka niż dobro dzieci".
Podkreśliła, że nauczyciele powinni być nie tylko lepiej wynagradzani, ale i cieszyć się prestiżem. - To, co się stało przez lata, to też moim zdaniem nie jest dobre – powiedziała Kempa. - Nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym i powinno się chronić go w całej rozciągłości - oceniła.
Rozmowy prezydenta z premierem
Odnosząc się do środowej rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego o postulatach nauczycieli, Kempa przypomniała, że spotkania przedstawicieli władz w tej sprawie odbywały się także wcześniej. - Dobrze, że te rozmowy trwają, ważne, żeby one odbyły się w spokoju i dzieci nie odczuwały konsekwencji tych rozmów - zaznaczyła.
Od 5 marca trwa referendum strajkowe zorganizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego w ramach prowadzonego sporu zbiorowego. Potrwa do 25 marca. Odbywa się we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł. Jeśli taka będzie - wyrażona w referendum - wola większości, strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia.
Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasistów. Matury mają się rozpocząć 6 maja.
We wtorek prezes ZNP powiedział, że jeśli nic się nie wydarzy, to ma nadzieję, że do strajku przystąpi od 85 do 90 proc. szkół. Dodał, że w strajku może uczestniczyć około 80-90 proc. nauczycieli. Wcześniej - w niedzielę - w oświadczeniu szef ZNP podkreślił, że ogłoszono strajk z 35-dniowym wyprzedzeniem, aby dać rządowi czas na rozwiązanie problemów, o których mówią nauczyciele. Jak stwierdził, wszystkie inne możliwości zostały wyczerpane.
dn
REKLAMA