Po raz dwudziesty "żółte kamizelki" protestowały na ulicach Francji. Doszło do zatrzymań demonstrantów
Według opublikowanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji najnowszych danych, w protestach ruchu "żółtych kamizelek" wzięło udział w sobotę w całym kraju 33,7 tys. ludzi, a w Paryżu demonstrowały 4 tys. osób. Z kolei zdaniem organizatorów protestowało 102,7 tys. osób.
2019-03-30, 21:23
Posłuchaj
W ubiegłym tygodniu, zdaniem resortu spraw wewnętrznych, uczestników było 40,5 tys., a zdaniem organizatorów - ponad 127 tys.
To już 20. sobota z rzędu, gdy na ulice francuskich miast wyszli protestujący przeciwko polityce gospodarczej i społecznej rządu prezydenta Emmanuela Macrona. Podobnie jak tydzień temu, w stolicy zakazano manifestacji w pobliżu Łuku Triumfalnego, słynnej alei Pola Elizejskie oraz budynku Zgromadzenia Narodowego.
W Awinionie, na południu kraju, władze z obawy przed "brutalnymi grupami aktywistów" zakazały wszelkich zgromadzeń i protestów w centrum miasta i na wielu drogach od godz. 9 rano do północy. W mieście tym zatrzymano 21 osób - z powodu dokonanych zniszczeń, przemocy czy ze względu na posiadanie broni.
Częściowe zakazy manifestacji nałożono także w wielu innych miastach m.in. Bordeaux, w Tuluzie, Rouen czy Lille.
REKLAMA
Demonstracje "żółtych kamizelek" trwają od listopada 2018 r. Początkowo protestujący sprzeciwiali się głównie planowanej podwyżce akcyzy na paliwo, z której rząd pod naciskiem zrezygnował.
bb
REKLAMA