Elżbieta Rafalska: szukamy drogi porozumienia i jesteśmy dobrej myśli
- Chcemy w terminie przeprowadzić egzaminy i one się odbędą. Szukamy drogi porozumienia, jesteśmy dobrej myśli - powiedziała minister rodziny Elżbieta Rafalska w kolejnym dniu rozmów z oświatowymi związkami zawodowymi w Centrum Dialogu Społecznego.
2019-04-02, 06:22
Posłuchaj
We wtorek rano w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" rozpoczęło się kolejne nadzwyczajne posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego o sytuacji w oświacie. To trzecie spotkanie w ostatnich dniach poświęcone temu tematowi.
- Chcemy w terminie przeprowadzić egzaminy i one się odbędą. Szukamy drogi porozumienia, chcemy złagodzenia i rozwiązania tego problemu. Nie chcemy, żeby takie sytuacje się zdarzały, szczególnie w okresie egzaminów, bo to jest zawsze uderzenie w ucznia, zawsze niepewność rodziców, zawsze większy stres dla uczniów - powiedziała Elżbieta Rafalska.
- Dlatego też pani premier Beata Szydło apelowała o to, żeby wziąć te argumenty pod uwagę, żeby w ewentualnej sytuacji zawiesić ten strajk, nie prowadzić go w czasie egzaminu. Zobaczymy, jesteśmy dobrej myśli - dodała minister rodziny.
Pytana przez dziennikarzy o propozycję prezydenta ws. wynagrodzeń dla nauczycieli odpowiedziała: "rozmawiamy bardzo szeroko, różne propozycje się pojawiają, to strona związkowa stawia warunki, które są bardzo trudne do spełnienia, jeśli chodzi o wynagrodzenie".
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zaproponował minister finansów Teresie Czerwińskiej, żeby koszty uzyskania przychodu dla nauczycieli były takie jak dla nauczycieli akademickich i twórców, czyli żeby wynosiły 50 proc.
Jeden z elementów
Również Sławomir Broniarz przed rozpoczęciem rozmów pytany był przez dziennikarzy o propozycję prezydenta Andrzeja Dudy. Zdaniem prezesa ZNP propozycja prezydenta "nie może być jedynym elementem wskazującym na mechanizm podniesienia płac nauczycieli". - Czekamy na skutki formalne wynikające z tej kalkulacji polegającej na obniżeniu kosztów uzyskania przychodów. To może być jeden z elementów, który wpłynie na to, że będziemy bliżej owego 1 tys. zł. Z punktu widzenia naszych oczekiwań to byłby krok zasadny, natomiast pytanie, co na to powie minister finansów - powiedział Broniarz.
- Bierzemy to pod uwagę, ale tutaj głos zależy bardziej od strony rządowej - podkreślił. Jak dodał, "jeżeli pani premier (Beata) Szydło, czy pani minister (Elżbieta) Rafalska przyjdą z jakimiś konkretnymi wyliczeniami wskazującymi na zasadność przyjęcia rozwiązania pana prezydenta, z każdej złotówki będziemy zadowoleni".
REKLAMA
"Zależy nam na porozumieniu"
Tuż przed spotkaniem Beata Szydło wyraziła nadzieję, że dojdzie do porozumienia rządu ze związkami zawodowymi. - Rząd przedstawi za chwilę stronie związkowej swoje propozycje i mam nadzieję, że zostaną one zaakceptowane - powiedziała.
- Zależy nam na porozumieniu, na tym, żeby przede wszystkim nie było protestu, żeby egzaminy odbyły się spokojnie, tak, jak jest to planowane - podkreśliła. - Natomiast w tej chwili będziemy rozmawiać o propozycjach dla nauczycieli - dodała.
"Związkowcy zaakceptowali cztery z pięciu propozycji rządowych"
1 kwietnia, po pięciu godzinach, wstrzymano negocjacje, by rząd mógł przygotować wyliczenia dotyczące podwyżek.
Wicepremier Beata Szydło mówiła, że związkowcy zaakceptowali cztery z pięciu propozycji rządowych. Rząd proponuje przyspieszenie planowanej trzeciej transzy podwyżek ze stycznia na wrzesień, "dodatek na start" dla nauczycieli stażystów, skrócenie ich stażu i tym samym przyspieszenie możliwości awansu, zmiany w sposobie oceniania nauczycieli, a także określenie minimalnej stawki dodatku za wychowawstwo.
Jak podkreśliła Szydło, dalszych negocjacji wymaga kwestia wzrostu wynagrodzeń. Chodzi o ustalenie, jaka to ma być podwyżka i jaka ma być jej "forma systemowa".
REKLAMA
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył po spotkaniu, że na razie nie ma przesłanek do wstrzymania decyzji o strajku.
Szef oświatowej "Solidarności" Ryszard Proksa wyraził zadowolenie z wyników negocjacji i powiedział, że jeśli rząd zwiększy zaplanowane na ten rok podwyżki z 10 do 15 proc., podpisze porozumienie.
"Solidarność" oświatowa chce 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń, podczas gdy ZNP i Forum Związków Zawodowych mówią o tysiącu złotych do zasadniczego wynagrodzenia.
Rząd przypomina, że od kwietnia 2018 do września 2019 roku nauczycielska pensja wzrośnie o około 16 proc.
mg/fc
REKLAMA