Senator Jan Rulewski odchodzi z klubu parlamentarnego PO. "Przeszkadzają mi elementy lewicowe"

- Wychodzę dziś z klubu parlamentarnego. Ja takiej Koalicji Europejskiej wspierać nie mogę. Przeszkadzają mi elementy lewicowe, dlatego że one nie są oparte na wartościach - powiedział senator Jan Rulewski.

2019-04-11, 13:00

Senator Jan Rulewski odchodzi z klubu parlamentarnego PO. "Przeszkadzają mi elementy lewicowe"

- Funkcjonariusze PZPR przemycają do Koalicji Europejskiej wartości, których kiedyś wytrwale bronili. Platforma za daleko się posunęła, wpisując na swoje czołowe listy funkcjonariuszy tamtego państwa - powiedział senator w Polsat News.

Jego zdaniem trzeba oddać inicjatywę młodszemu pokoleniu, które "ma doświadczenia wyniesione z gospodarki rynkowej, z funkcjonowania demokracji, z otwartości Polski".

Oświadczenie senatora

Rulewski w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku zaznaczył, że w tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego "powstała Koalicja Europejska grupująca Platformę Obywatelską, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesną i Partię Zielonych w konstelacji przekraczającej cele zwykłego komitetu wyborczego". "W efekcie Platforma Obywatelska, w której jestem członkiem klubu parlamentarnego, przesunęła środek ciężkości w kierunku lewicowym. Przejęła niektóre wartości programu partii lewicowych takich jak: światopogląd, stosunek do wiary, kształt patriotyzmu, polityka społeczna i historyczna" - podkreślił Rulewski. Jak zaznaczył, pochodną tego są sojusze na listach wyborczych.

"Tym samym moja obecność w strukturach partii, która wcześniej określana była jako partia środka, budzi wewnętrzne sprzeczności. Stawia pod znakiem zapytania celowość przebytej drogi życiowej w działalności publicznej. Budzi wiele wątpliwości, wprost zastrzeżenia, co do mojej wiarygodności, zwłaszcza ze strony pokolenia Solidarności. Nie może być kontynuowana" - oświadczył senator.

Jak dodał, nie może kontynuować udziału "w kampanii wyborczej, tej i być może następnej, której liderami pozostają byli funkcjonariusze systemu komunistycznego, w tym w okręgu nr 2 (woj. kujawsko-pomorskie) np. Janusz Zemke". "Stanowi to zaprzeczenie wartości, o które walczyłem przez ponad 50 lat swej aktywności. Więcej, może być uznany jako karykaturalny. Alternatywy nie dostrzegam w innych partiach politycznych" - czytamy w oświadczeniu.

Podkreślił, że do polityki nie szedł "dla układów, stanowisk lecz dla przywracania bądź budowania nowych wartości w Polsce". "Nie zamierzam podważać podejmowanych rozwiązań wyborczych. To historia sprawiła, że nie mogę dalej uczestniczyć w jej kształtowaniu. Ta sama dobra historia, która wciągała mnie w decydowanie o ważnych dla kraju, województwa i miasta wydarzeniach. Zdarzało się, że niektóre były moim udziałem. To biologia sprawia, że nie stać mnie na więcej i dłużej" - napisał senator.

- Po południu spotkam się z senatorem Janem Rulewskim; na razie nie ma wniosku w sprawie jego odejścia z klubu - powiedział w czwartek szef senackiego klubu PO Bogdan Klich. Dodał, że do czasu tego spotkania nie będzie komentował sprawy.

Stanisław Karczewski: zgadzam się w pełni z oceną senatora

Do decyzji senatora Rulewskiego odniósł się marszałek Senatu Stanisław Karczewski.  - W pełni zgadzam się ze sformułowaniem senatora Jana Rulewskiego, że po powstaniu Koalicji Europejskiej PO przesunęła środek ciężkości w kierunku lewicowym i posunęła się za daleko, wpisując na swoje czołowe listy "funkcjonariuszy PZPR" - powiedział.

REKLAMA

Pytany w czwartek przez dziennikarzy o ocenę słów Rulewskiego marszałek Senatu zaznaczył, że z senatorem Rulewskim bardzo często się nie zgadzał i zapewne jeszcze wiele razy nie będzie się zgadzał. - Ale akurat z tym sformułowaniem zgadzam się w pełni, choć senator Rulewski niedawno zapowiadał odejście z PO, ale na zapowiedziach się skończyło (...). Mógłbym się podpisać pod oświadczeniem senatora Rulewskiego - powiedział Karczewski.

Były opozycjonista

Jan Rulewski to były działacz opozycji demokratycznej w PRL. Urodził się w 1944 roku w Bydgoszczy. Jak wskazano na stronie Senatu, jest on wieloletnim działaczem związkowym, członkiem NSZZ "Solidarność". W okresie 1974-1980 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Zakładowej Związków Zawodowych Metalurgów w Zakładach Rowerowych w Bydgoszczy, w latach 1980-1981 i 1990 - przewodniczącego Regionu Bydgoskiego NSZZ "Solidarność", a w okresie 1991-1992 - wiceprzewodniczącego komisji krajowej tego związku. W stanie wojennym internowano go za działalność opozycyjną.

W Sejmie I, II i III kadencji był członkiem komisji polityki społecznej. W Sejmie III kadencji pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego komisji rodziny. Od 2007 roku jest członkiem Rady Ochrony Pracy przy Sejmie, w której zasiadał także w latach 1994-2002.

W Senacie VII kadencji był zastępcą przewodniczącego komisji rodziny i polityki społecznej i członkiem komisji nauki, edukacji i sportu oraz komisji praw człowieka, praworządności i petycji. W Senacie VIII kadencji był zastępcą przewodniczącego komisji praw człowieka, praworządności i petycji oraz członkiem komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej.

Polsat News, paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej