Ekspert: Zełenski skupi się teraz na wyborach do parlamentu
- Wyborcy głosowali raczej ”przeciwko” Petrowi Poroszence niż ”za” Wołodymyrem Zełenskim. Ukraińcy są zmęczeni wojną, sfrustrowani niewystarczającą ich zdaniem walką przeciwko korupcji, ostrym wzrostem opłat za usługi komunalne i innymi bolesnymi społecznymi skutkami reform – komentuje dla portalu PolskieRadio24.pl ekspert Maksym Khyłko.
2019-04-22, 23:45
Maksym Khyłko z "East European Security Research Initiative" w Kijowie zaznacza, że na razie trudno prognozować kierunki polityki prezydenta elekta Wołodymyra Zełenskiego, bo jego program był bardzo niejasny, a wyborcy reprezentują miks różnorodnych, ale i sprzecznych poglądów.
- To spore wyzwanie, by przewidzieć politykę nowo wybranego prezydenta Ukrainy, zważywszy brak jasności w kwestii jego programu, jak też w kwestii jego zespołu współpracowników – zaznacza Maksym Khyłko.
- Jego elektorat wyraża zupełnie przeciwstawne poglądy – od poparcia dla członkostwa Ukrainy w UE i NATO po zbliżenie z Rosją. Jego wyborcy oczekują obniżenia cen gazu i elektryczności, ale są wśród nich i tacy, którzy popierają bolesne reformy rekomendowane przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy – zauważa ekspert.
W najbliższym czasie, jak zaznacza Maksym Khyłko, zespół Zełenskiego będzie musiał zapewne skupić się na wyborach parlamentarnych, ponieważ Ukraina jest republiką parlamentarno-prezydencką, a bez poparcia parlamentu, władza prezydenta jest bardzo ograniczona.
REKLAMA
- Prawdopodobne są starania o przedterminowe wybory – chodzi o to, by zdobyć dużą frakcję parlamentarną póki jeszcze Wołodymyr Zełenski nie straci dużego poparcia Ukraińców – dodaje Maksym Khyłko.
Polityka zagraniczna: widać zagrożenia
Ekspert prognozuje, że jeśli chodzi o politykę zagraniczną Ukrainy, w najbliższym czasie zapewne nie powinniśmy spodziewać się dużych zmian, biorąc pod uwagę poparcie większości społeczeństwa dla zbliżenia z Zachodem i nowa władza będzie musiała się z tym liczyć.
Jednocześnie ekspert obawia się, że możliwe są z czasem pewne starania o znalezienie nowej formy balansu między Zachodem i Rosją. Analityk boi się bowiem, że nowa władza będzie też mniej skoncentrowana na takich celach, jak członkostwo Ukrainy w UE i w NATO, a niektóre zachodnie stolice, takie jak Paryż i Berlin, będą zadowolone z „bardziej pragmatycznej” polityki Kijowa.
W krótkoterminowej perspektywie, zdaniem eksperta, mogą poprawić się relacje Ukrainy z Polską, Węgrami i Rumunią, jeśli wziąć pod uwagę, że nowy prezydent będzie w większym stopniu skłonny do ustępstw w sprawie pamięci historycznej i w sprawach językowych. Jednak w długim okresie, jak ocenia, koncentracja na sprawach Polski i zachodnich sąsiadów może nawet słabnąć, jeśli stopniowo odżywałby na Ukrainie wpływ Rosji.
REKLAMA
Moskwa, zdaniem Maksyma Khyłki, z pewnością będzie starała się wykorzystać brak doświadczenia prezydenta elekta. – Będzie oferować mu iluzję szybkiego pokoju w Donbasie. Może nawet Kreml uwolni ukraińskich marynarzy, zatrzymanych w rejonie Morza Czarnego w geście dobrej woli. To byłaby dobra wiadomość. Jednak ważne jest tu pytanie, czy Moskwa będzie w stanie przekonać nowego prezydenta i jego zespół, by zgodzili się na rosyjskie warunki włączenia Donbasu do Ukrainy – dodaje.
Zagrożenie ze strony Rosji, rola społeczeństwa obywatelskiego
Dużym ewentualnym zagrożeniem, z punktu widzenia analityka jest to, że Rosja otrzyma szansę, by zacząć stopniowo odbudowywać swoje wpływy w biznesie, w obszarze informacji i kultury na Ukrainie. Jednocześnie Moskwa chciałaby przywrócić swoje wpływy w ukraińskiej polityce. - Wtedy wzrosłoby też prawdopodobieństwo osłabienia i znoszenia sankcji, jeśli władze w Kijowie będą na czele tego procesu - ostrzega analityk.
Zaangażowanie Ukrainy na rzecz integracji europejskiej będzie zatem podlegać istotnym testom, społeczeństwo obywatelskie powinno przyłożyć wiele starań, by Ukraina przeszła testy pomyślnie – mówi Maksym Khyłko.
***
REKLAMA
Według Centralnej Komisji Wyborczej, po przeliczeniu 95 procent głosów, Wołodymyr Zełenski otrzymał 73,1 proc. głosów, a na urzędującego prezydenta Petra Poroszenkę zagłosowało 24,5 proc. Ukraińców.
Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA