Nowe życie POLREGIO: z zyskiem, nowoczesnym taborem i milionami pasażerów
Efektem transformacji Przewozów Regionalnych najbardziej widocznym na co dzień, jest ciągle modernizowany tabor pod marką POLREGIO, łączący ponad 1800 stacji w kraju i przewożący ponad 81 milionów pasażerów rocznie.
2019-05-08, 20:51
Posłuchaj
Nowoczesne pojazdy wyposażone w klimatyzację, bezprzewodowy Internet, gniazdka elektryczne, udogodnienia dla matek z dziećmi i osób z niepełnosprawnościami, ładowarki indukcyjne. Ponadto możliwość zakupu biletu przez nową stronę internetową, własny system sprzedaży biletów on-line oraz poprzez aplikację mobilną – to niektóre ze zmian w spółce POLREGIO po transformacji tej firmy w latach 2015 – 2018.
Wspólny sukces ARP, POLREGIO i samorządów
Po czterech latach pracy zakończona została restrukturyzacja Spółki Przewozy Regionalne. Cztery lata temu ten przewoźnik był na skraju upadłości. Płynność uratowała Agencja Rozwoju Przemysłu, która weszła do Spółki, jako inwestor strategiczny.
– Wkład jaki wniosła Agencja Rozwoju Przemysłu na początku, tj. 4 listopada 2015 roku, w wysokości 770 mln złotych w pierwszej kolejności poszedł na spłatę historycznego zadłużenia w wysokości 668 mln złotych. Także z pozostałych środków niewiele zostało na to, z czym Spółka miała się zmierzyć zgodnie z programem restrukturyzacji. Ale ten program udało się zrealizować, choć była to ciężka praca, niejednokrotnie bardzo ofiarna, bez patrzenia na zegarek, prowadzona przez całą załogę – wylicza gość Jedynki Krzysztof Zgorzelski, prezes Zarządu-Dyrektor Generalny Spółki Przewozy Regionalne (POLREGIO).
Przede wszystkim nowy tabor
Na co dzień, dla pasażerów najbardziej widoczne są oczywiście te elementy, które poprawiają jakość obsługi.
REKLAMA
– Czyli przede wszystkim, jako że jesteśmy przewoźnikiem kolejowym – to tabor, który udało nam się pozyskać, po uzyskaniu finansowania komercyjnego od banków. We wrześniu 2016 roku uzyskaliśmy finansowanie w kwocie 629 mln złotych i z tego finansowaliśmy nasze inwestycje taborowe, ale też nasze zaplecze. Inwestycje taborowe to 42 zmodyfikowane zespoły trakcyjne, zakup 12 innych jednostek, w tym 5 autobusów szynowych. Jest to 1/3 tego, co potrzebujemy. Czyli zostały jeszcze 2/3 do zrobienia i niebawem przystąpimy do działań, aby i ten element poprawić – podkreśla prezes Krzysztof Zgorzelski.
Dodaje też, że tabor to był jeden z obszarów restrukturyzacji, pozostałe to niestety również rezygnacja z połączeń InterREGIO, z których jako środki kompensacyjne w zamian za uzyskaną pomoc publiczną trzeba było zrezygnować, a które były dobrze odbierane przez pasażerów.
– Teraz, już po okresie restrukturyzacji, po umożliwieniu przez zarządcę infrastruktury będziemy mogli wystąpić z dobrą ofertą, ale musi być ten efekt masy. Natomiast jeszcze inne rzeczy to cały back office, czyli to, czego nie było widać. Czyli poprawa miejsc pracy i narzędzi pracy, jakie mają nasze pracownicy. Także by podnieść efektywność funkcjonowania. A to przekłada się na wyniki spółki, ale jest to ciężka praca całej załogi. Ale też należy się ukłon dla Agencji Rozwoju Przemysłu. Ponieważ dobrze ułożone zasady ładu korporacyjnego pozwoliły zarządowi koncentrować się na zarządzaniu. I oczywiście, jeżeli były elementy, sytuacje, gdzie trzeba było zwrócić się o pomoc, wsparcie – to na takie dobre słowo zawsze mogliśmy liczyć ze strony ARP. Natomiast wyniki finansowe, skumulowany zysk netto za ponad trzy lata to ponad 181 mln złotych. To historyczne dane, ponieważ do 2015 roku były praktycznie tylko straty – podkreśla gość Jedynki prezes Krzysztof Zgorzelski.
Możliwe finansowanie z funduszy unijnych
Komisja Europejska kończy postępowanie sprawdzające, czy spółka Przewozy Regionalne POLREGIO nie naruszyła zasad pomocy publicznej, korzystając z 600 milionów złotych na restrukturyzację. I wszystko wskazuje na to, że pomoc przyznano zgodnie z prawem. Tak powiedziała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
REKLAMA
– To są dwa ważne elementy. Po pierwsze pomoc nie będzie musiała być zwrócona. Po drugie, Spółka będzie mogła korzystać z pomocy publicznej w postaci grantów europejskich, czego nie mogła robić w momencie szczytowym, kiedy mieliśmy do dyspozycji bardzo duże środki na modernizację np. taboru. Przewozy Regionalne z tej pomocy nie mogły w ciągu ostatnich lat korzystać właśnie dlatego, że toczyło się postępowanie o notyfikację pomocy publicznej. Natomiast po uznaniu pomocy publicznej za zasadną, właściwą i skompensowaniu jej innymi miarami przez Komisję Europejska, Spółka będzie mogła korzystać z pomocy publicznej – wyjaśnia Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
A jeśli spółka będzie mogła otrzymać i korzystać z pieniędzy unijnych, to można się spodziewać kolejnych inwestycji.
– To będzie poprawa jakości świadczonych usług w postaci dokończenia programu modernizacji całej floty, jaką spółka dysponuje. Oczywiście, nie będzie to w perspektywie roku czy dwóch, ale raczej 3 – 4 lat. Ponieważ są jeszcze moce produkcyjne u naszych producentów taboru. Naszych – ponieważ jest oczekiwanie pasażerów, żeby dostawcami taboru byli krajowi producenci – zwraca prezes Krzysztof Zgorzelski.
POLREGIO nareszcie na dobrych torach
Czyli można powiedzieć, że po wielu trudnych latach Spółka wróciła na właściwe tory, generuje zyski i unowocześnia tabor.
REKLAMA
– Niestety, Spółka „nie wróciła”, bo nigdy nie była na dobrych torach. Od samego początku istnienia, od 2001 roku, Spółka generowała straty i była w permanentnym okresie restrukturyzacji. Wiele programów uruchamiano i każdy zakończył się niepowodzeniem, bądź nawet katastrofą. Dopiero teraz jest inaczej, i dlatego uważam to za sukces całej załogi i wszystkich tych „przychylnych na dusz”, szczególnie Pani minister Jadwigi Emilewicz, które do tego sukcesu się przyczyniły. Program restrukturyzacji po raz pierwszy w historii spółki zakończył się sukcesem. Osiągnęliśmy wszystkie założone oszczędności, i zakończyliśmy realizację wszystkich inicjatyw określonych w programie restrukturyzacji – wylicza gość radiowej Jedynki.
I jak dodaje, oczywiście, pasażerowie wracają do POLREGIO.
– Tylko w ciągu ostatnich 40 miesięcy to jest ćwierć miliarda pasażerów korzystających z naszych usług. Rocznie to ponad 81 mln pasażerów. To jest bardzo dużo i ta liczba z roku na rok rośnie – podkreśla prezes Krzysztof Zgorzelski.
Czwarty pakiet kolejowy
Ważnym elementem restrukturyzacji kolei regionalnych była modernizacja taboru, to że zainwestowano w nowe składy, w nowe pociągi.
REKLAMA
– Generalnie te wszystkie zmiany wpisują się to w szeroki europejski trend, jakim jest modernizacja i tworzenie jednolitego europejskiego rynku kolejowego. A kluczową zmianą, która następuje w tym zakresie, jest tzw. Czwarty pakiet kolejowy, którego elementem jest to, że w perspektywie niedługiego czasu, przewozy kolejowe w Europie będą musiały być kontraktowane w drodze przetargu. Dzisiaj organizatorzy tych usług mają możliwość kontraktowania ich w formie przetargów, ale rzadko który przewoźnik z tego korzysta. Zakładam, że restrukturyzacja Przewozów Regionalnych też będzie się wpisywała w ten szeroki trend dostosowania spółki do tego, ażeby była ona w stanie brać udział w konkurencyjnych przetargach na usługi kolejowe – ocenia Krystian Kowalewski z Instytutu Jagiellońskiego.
Czyli przed POLREGIO kolejne zmiany i wyzwania, nie tylko krajowe, ale też europejskie.
– Przewozy Regionalne są na to gotowe. Natomiast przetargi organizuje organizator przewozów czyli urzędy marszałkowskie, a nie przewoźnik. Bądź organizator przewozów powierza bezpośrednio świadczenie usług. Nadrzędnym celem programu restrukturyzacji było właśnie to, aby spółka mogła efektywnie funkcjonować na konkurencyjnym rynku. I dzisiaj, podkreślając to tymi liczbami, wynikami finansowymi, rosnącą liczbą pasażerów, ale też wyartykułowanymi obawami naszych konkurentów, że spółka idzie w dobrą stronę, jestem w 100 proc. przekonany, że jesteśmy gotowi złożyć najkorzystniejsze oferty dla organizatorów przewozów kiedy tylko ogłoszą przetarg – ocenia gość Jedynki Krzysztof Zgorzelski, prezes Zarządu-Dyrektor Generalny Spółki Przewozy Regionalne. Bo jak podkreśla, Spółka jest atrakcyjna dla pasażerów. – Ale wiemy, że to jest codzienna praca, wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom pasażerów. Także poprzez chociażby wprowadzanie nowych, mobilnych systemów sprzedaży biletów.
Reaktywacja połączeń lokalnych
W Polsce powstają teraz programy budowy nowych linii kolejowych i to jest duży przełom. Bo przez lata kolejarze sami w siebie nie wierzyli, w to, że mogą osiągnąć sukces. Raczej planowali redukcje linii, zamykanie stacji, odwoływanie połączeń. Czyli był to powolny marsza do końcowej likwidacji tej dziedziny transportu. A kolej w Europie przeżywała renesans.
REKLAMA
– I w końcu dzisiaj u nas też są duże programy inwestycyjne dla głównych linii, dla dużych aglomeracji, są zakupy taboru kolejowego do połączeń regionalnych. Od niedawna zaczynają też zyskiwać na znaczeniu połączenia lokalne. Mówiono, że pociąg łączący miasta powiatowe to archaizm, bo wszyscy jeżdżą samochodami, a kolej zostanie do przewozu ładunków. Dlatego tu jest jeszcze dużo do zrobienia. Bo jest mnóstwo miejscowości, do których pociągi dojeżdżały, a już ich tam nie ma. Warto tym mieszkańcom przywrócić ten dostęp – tłumaczy gość PR 24 Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.
Przykładem może być Jastrzębie-Zdrój, miasto powyżej 100 tys. mieszkańców, które nie ma dostępu do kolei, bo tory zostały rozebrane. Dzisiaj mówi się o odbudowie tego połączenia.
– Może nawet będzie to miasto na nowej trasie łączącej Śląsk z Czechami, z Wiedniem. I to, od czego mieszkańcy się odzwyczaili nagle okaże się czymś atrakcyjnym. Tak się stało w wielu krajach zachodnioeuropejskich, gdzie odbudowywano linie kolejowe już raz rozebrane. I u nas też ma być taki program odbudowy połączeń lokalnych, przywracania kolei w regionach – podkreśla Jakub Majewski.
Otwarty rynek kolejowy?
Gość Polskiego Radia 24 proponuje też, aby wierząc, że Przewozy Regionalne mogą być ważnym, istotnym i dobrym graczem na tym rynku, można zaproponować stopniowe otwieranie tego rynku, np. 10 proc. rocznie.
REKLAMA
– Czyli w pierwszym roku 10 proc. przewozów w regionach będzie świadczonych na zasadzie otwartego konkursu – kto da najlepszą ofertę. I po 10 latach ten rynek będzie otwarty w całości, tak właśnie wymyślili to Czesi. Mają oni kolejne pakiety linii, które kierują do przetargu. Ale żeby nie było niepokoju, także po stronie załogi, Koleje Czeskie stopniowo zmniejszają swój udział w rynku. Dlatego zróbmy to spokojnie, zróbmy to w sposób zaplanowany, rozłożony na kilka lat. Wtedy na koniec będziemy się cieszyć tym, że kolej w Polsce oferuje coraz lepszą jakość, i że podróżuje nią coraz więcej pasażerów – zauważa Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.
Justyna Golonko, Karolina Mózgowiec, Aleksandra Tycner, Małgorzata Byrska, jk
REKLAMA