Bruksela: bez wspólnego oświadczenia krajów UE i Partnerstwa Wschodniego
Nie będzie wspólnego oświadczenia krajów Unii Europejskiej i Partnerstwa Wschodniego w 10-lecie powstania tej inicjatywy. Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka ustaliła, że będzie tylko oświadczenie szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini na zakończenie spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów Wspólnoty i państw zza wschodniej granicy. Zastrzeżenia zgłosił bowiem Azerbejdżan.
2019-05-13, 11:41
Posłuchaj
Z nieoficjalnych informacji korespondentki Polskiego Radia wynika, że przedstawiciele Azerbejdżanu domagali się, by w dokumencie umieścić zapisy o integralności terytorialnej i choć nie mówili tego wprost, wiadomo było, że chodzi o Górski Karabach. Armenia z kolei utrzymywała, że będzie domagała się wpisania prawo do samostanowienia. Zmian do dokumentu jednak nie wprowadzono, a ponieważ zgody wszystkich nie było, będzie tylko oświadczenie szefowej unijnej dyplomacji, która przewodniczy obradom.
Dokumentem - jak ustaliła Beata Płomecka - nie były zachwycone Ukraina i Gruzja. Jest w nim wprawdzie mowa o tym, że Partnerstwo Wschodnie okazało się sukcesem dla obywateli, że przyniosło krajom zza wschodniej granicy korzyści gospodarcze, że jest kreślone na miarę potrzeb i ambicji, ale nie ma wzmianki o europejskiej perspektywie. W dokumencie, który widziała brukselska korespondentka Polskiego Radia, jest jedynie zapis o potwierdzeniu dotychczasowych zobowiązań z poprzednich szczytów Partnerstwa Wschodniego. Jest zapowiedź dalszej współpracy, ale w przeciwieństwie do poprzednich spotkań nie ma informacji o tym, kiedy dokładnie i gdzie kolejny szczyt miałby się odbyć.
mr
REKLAMA