Minister Adam Kwiatkowski uczcił pamięć ofiar stalinizmu w Kuropatach
- Wizytą w Kuropatach na obrzeżach Mińska, gdzie w dołach śmierci spoczywają ofiary stalinowskiego NKWD, zakończył w poniedziałek swój trzydniowy pobyt na Białorusi sekretarz stanu w kancelarii prezydenta RP Adam Kwiatkowski. - Stoimy przy wejściu do miejsca, gdzie zginęły dziesiątki, a może setki tysięcy ludzi, zabitych przez system komunistyczny. Wśród nich było bardzo wielu Polaków – powiedział po złożeniu wieńców przed krzyżami w Kuropatach minister Kwiatkowski.
2019-05-13, 21:03
Posłuchaj
Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski na zakończenie wizyty na Białorusi oddał hołd ofiarom represji stalinowskich. Odwiedził uroczysko Kuropaty pod Mińskiem, gdzie znajdują się zbiorowe groby ludzi rozstrzelanych przez radzieckie NKWD w latach 1937-41. Wśród ofiar mordu byli również Polacy.
Minister Adam Kwiatkowski złożył kwiaty pod biało-czerwonym krzyżem. Oddał hołd nie tylko zamordowanym tam Polakom, ale również Białorusinom i osobom innych narodowości. Powiedział Polskiemu Radiu, że Kuropaty to miejsce szczególne. "Warto, aby jak najwięcej osób tu mogło przyjść i zobaczyć do czego prowadzi totalitaryzm, do czego prowadził system komunistyczny. Wciąż nie znamy dat, wciąż nie znamy nazwisk, wciąż nie wiemy jak wielu ludzi tu spoczywa" - powiedział minister.
Adam Kwiatkowski zauważył, że na Wschodzie wciąż jest bardzo wiele miejsc pamięci które do dziś nie zostały odnalezione. Jest też wiele miejsc gdzie wiadomo, że Polacy ginęli, ale nadal nie znamy ich nazwisk i należy o nich pamiętać..
- To jest też coś, co jest wpisane w ziemie wschodnie, w miejsca, gdzie ginęli Polacy, że jest wiele miejsc pamięci, które do dzisiaj nie zostały znalezione, a także takich, o których wiemy, ale nie znamy nazwisk ani liczby ofiar – powiedział Kwiatkowski.
REKLAMA
- Musimy o tym pamiętać, to jest wpisane w historię naszego narodu i dlatego jest tak ważne dla mnie, że mogłem tutaj być i się pomodlić - dodał.
Dodał, że dobrze by było, by "jak najwięcej ludzi mogło odwiedzić to miejsce, by mogli zobaczyć, do czego prowadzi władza reżimu totalitarnego".
Miejsce egzekucji NKWD
W lesie w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich są także Polacy.
Na terenie uroczyska w ciągu ostatnich 30 lat powstawał ludowy memoriał, złożony z krzyży stawianych przez aktywistów i obywateli. W sumie jest ich tam ponad tysiąc. Dopiero w 2018 r. z inicjatywy władz postawiono tam pomnik upamiętniający ofiary.
REKLAMA
W kwietniu białoruskie władze zdemontowały kilkadziesiąt krzyży, postawionych przez opozycjonistów, uzasadniając to "porządkowaniem terenu". Następnie memoriał otoczono ogrodzeniem z metalowej siatki.
W czasie trwającej od soboty wizyty na Białorusi minister Kwiatkowski spotkał się z mniejszością polską, odwiedził polskie miejsca pamięci i odbył rozmowy z białoruskimi władzami na szczeblu lokalnym oraz w administracji prezydenta w Mińsku.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA