Szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo w Brukseli. "Iran groził zamiast rozmawiać"
Niespodziewana wizyta amerykańskiego sekretarza stanu w Brukseli. Mike Pompeo w drodze na jutrzejsze spotkania w Soczi zrezygnował z wizyty w Moskwie i przyleciał do belgijskiej stolicy gdzie mówił o zagrożeniu ze strony Iranu.
2019-05-13, 22:51
Posłuchaj
Unia Europejska przestrzegała przed eskalacją konfliktu z Teheranem, który w ubiegłym tygodniu częściowo zawiesił przepisy porozumienia nuklearnego sprzed czterech lat. Była to reakcja na wycofanie się z umowy Stanów Zjednoczonych.
Waszyngton winą za napiętą sytuację obarczył Iran, który - jak mówił Mike Pompeo - nie stosował się do porozumienia, i który zamiast rozmawiać stosował groźby. Unijne kraje z kolei potwierdziły wolę uratowania umowy nuklearnej i apelowały o umiar oraz rozwagę. - Żyjemy w takich czasach, że najbardziej odpowiedzialną postawą według nas byłoby wykazanie maksimum wstrzemięźliwości, by uniknąć jakiejkolwiek eskalacji militarnej - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
W podobnym tonie wypowiadał się minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt. - Obawiamy się wybuchu konfliktu, eskalacji, która nie będzie zamierzona - dodał.
O wizytę amerykańskiego sekretarza stanu w Brukseli był też pytany minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. - Bardzo dobrze, że Mike Pompeo przyleciał do Brukseli, przed rozmowami z Rosją, to bardzo dobry sygnał - komentował szef polskiej dyplomacji. Oprócz rozmów z unijnymi politykami Mike Pompeo przeprowadził też konsultacje w kwaterze głównej NATO z sekretarzem generalnym Sojuszu.
REKLAMA
msze
REKLAMA