Najwyższy irański przywódca duchowy: nie będzie wojny z USA

Ajatollah Ali Chamenei zapewnił, że nie będzie wojny ze Stanami Zjednoczonymi. W ostatnim czasie doszło do zaostrzenia relacji między Teheranem a Waszyngtonem.

2019-05-14, 21:45

Najwyższy irański przywódca duchowy: nie będzie wojny z USA
Ali Chamenei. Foto: PAP/EPA/IRANIAN SUPREME LEADER OFFICE

Ajatollach Ali Chamenei powiedział, że Iran nie dąży do wojny ze Stanami Zjednoczonymi. Przemówienie wygłosił w czasie spotkania z najważniejszymi politykami zorganizowanym z okazji ramadanu - tradycyjnego miesiąca postu.

 - Nie będzie żadnej wojny. My jej nie szukamy, oni także. Stany Zjednoczone wiedzą, że to nie jest w ich interesie - mówił najwyższy irański przywódca duchowy. Dodał jednak, że jakiekolwiek rozmowy z Ameryką na obecnym etapie nie są możliwe.

Relacje między krajami zaostrzyły się po deklaracji o częściowym zawieszeniu przez Teheran niektórych zobowiązań paktu nuklearnego i nałożeniu przez Waszyngton kolejnych sankcji. 

REKLAMA

Nie będzie żadnej wojny z USA, ale Iran nie będzie również negocjował ze Stanami Zjednoczonymi kwestii umowy nuklearnej - oświadczył we wtorek najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei. Umowę tę nazwał "trucizną". 

- Nie będzie żadnej wojny. Naród irański wybrał ścieżkę oporu - oświadczył Chamenei w irańskiej telewizji. 

Napięcie między USA i Iranem

W ostatnim okresie doszło do zaostrzenia relacji między Waszyngtonem a Teheranem. Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zaostrza sankcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy, a niedawno uznała Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej za organizację terrorystyczną. Stany Zjednoczone skierowały też do Zatoki Perskiej grupę okrętów, w tym lotniskowiec; rozmieszczają ponadto w regionie baterie Patriot. 

Iran ze swojej strony podjął w ubiegłym tygodniu decyzję o wycofaniu się z niektórych zobowiązań umowy nuklearnej z 2015 roku, z której to USA wycofały się w maju ub.r. Prezydent Iranu Hasan Rowhani ostrzegł 8 maja, że jeśli w ciągu 60 dni nie zostaną wypracowane nowe warunki umowy, Teheran wznowi produkcję wysoko wzbogaconego uranu. 

Napięcie w rejonie Zatoki Perskiej wzrosło również po ataku na cztery tankowce pływające na wodach terytorialnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dwa z nich należały do Arabii Saudyjskiej. Dzisiaj saudyjskie ministerstwo energetyki poinformowało również o ataku na przepompownie ropy naftowej.  Do wysłania dronów z materiałami wybuchowymi przyznali się jemeńscy rebelianci Huti.

REKLAMA

IAR/PAP/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej