Płaca minimalna – czy jest potrzebna, gdy firmy same podnoszą wynagrodzenia?
Czy płaca minimalna ma sens w sytuacji, gdy firmy same podnoszą wynagrodzenia – bo zamówienia rosną, a ludzi do pracy brakuje, zastanawiał się m.in. w audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu 24 Ekonomista Marek Zuber.
2019-05-24, 14:55
Posłuchaj
Prowadząca audycje Anna Grabowska przypomniała, że jest kilka propozycji dotyczącej tej kwestii.
− Związki zawodowe proponują, aby płaca minimalna wzrosła od 1 stycznia 2020 r. do 2520 zł, czyli o 270 zł, więc o 12 proc. więcej niż wynosi ona obecnie – mówi prowadząca audycję.
Jak dodaje, byłoby to 48,2 proc. obecnego przeciętnego wynagrodzenia.
Marek Zuber przypomina, że od wielu lat mamy do czynienia z corocznym wzrostem płacy minimalnej.
REKLAMA
– Od stycznia 2014, czyli od początku wzrostu polskiej gospodarki, do stycznia 2019 r., przeciętne wynagrodzenie w Polsce wzrosło o 29,7 procent, a wynagrodzenie minimalne o 34,9 procent – wylicza Marek Zuber.
Prowadząca audycję redaktor Grabowska przypomniała, że kilka dni temu na antenie Polskiego Radia minister Rafalska zapowiedziała, że przewidywana podwyżka płacy minimalnej w wysokości 96 zł, raczej taką nie będzie, gdyż oznaczałoby to osłabienie relacji między płacą minimalną a średnią płacą, i relacja wyniosłaby 44 proc. Stąd bardziej możliwa byłaby podwyżka o 135 zł.
− To gorsza propozycja od związkowej, stąd pytanie, czy rząd się na to zdecyduje – pytał Marek Zuber.
Jak dodaje, to, że rząd chce zmniejszyć różnicę między płacą minimalną a średnią, dla wielu osób ma sens, a ponadto z ostatnich danych wynika, że średnie wynagrodzenie wzrosło, rok do roku, o prawie 8 proc. i tego się chyba rząd nie spodziewał.
REKLAMA
− Ponadto, zauważa ekonomista, zaczynamy widzieć symptomy wyczerpywania się rezerw związanych z tym, że latami w Polsce wydajność pracy czy produktywność rosły bardziej niż płace.
− Teraz ta sytuacja się odwróciła. Widzimy na razie niewielkie zmiany cen, ale to się może w najbliższych miesiącach zmienić i jest pytanie – czy kolejne podniesienie płacy minimalnej nie spowoduje efektu, że część przedsiębiorców nie będzie zatrudniała nowych pracowników albo dojdzie do wyraźnego wzrostu ich cen i usług – mówi Zuber.
Co ciekawe, zauważa Anna Grabowska, niektóre organizacje pracodawców również proponują wyższe podwyżki płacy minimalnej.
−Dotychczas mówiły o minimalnej podwyżce, teraz widzą sens wyższej podwyżki, podkreśla Anna Grabowska.
REKLAMA
− Tyle, że to zależy, które organizacje pracodawców. Te zrzeszające większe przedsiębiorstwa są w stanie płacić więcej, ale inne nie są do tego takie chętne – i zależy to od branży i od miejsca w Polsce, gdzie te firmy działają – mówi Zuber.
I przypomina, że jeszcze trzy lata temu firmy zatrudniające obywateli ukraińskich płaciły ok. 10-12 zł za godzinę, dzisiaj stawki te wzrosły do ponad 20 złotych.
− I może jest tak, że część organizacji mówi – musimy płacić więcej, więc jeśli zgodzimy się na większą podwyżkę płacy minimalne, to i tak to nic nie zmieni w sytuacji naszych przedsiębiorców – mówi Zuber.
Anna Grabowska, jk
REKLAMA
REKLAMA