Ewa Brodnicka po raz trzeci mistrzynią świata. "Przeraziłam się punktacją jednego sędziego"

Ewa Brodnicka pokonała Meksykankę Janeth Perez i po raz trzeci obroniła pas mistrzyni świata WBO w wadze super piórkowej. Podczas "Tymex Boxing Night" w Jeleniej Górze Kamil Bodzioch wygrał z Ukraińcem Kostiantynem Dowbyszczenką, a następnie... oświadczył się swej partnerce.

2019-05-26, 10:48

Ewa Brodnicka po raz trzeci mistrzynią świata. "Przeraziłam się punktacją jednego sędziego"
Ewa Brodnicka . Foto: shutterstock

Po ubiegłorocznych zwycięstwach w 10-rundowych pojedynkach mistrzowskich federacji World Boxing Organization nad Kanadyjką Sarah Pucek i Nozipho Bell z RPA, w sobotę już po północy Brodnicka (Tymex Boxing Promotion) poradziła sobie z najbardziej utytułowaną ze swych rywalek. Perez to była mistrzyni globu organizacji WBA i IBF w niższej kategorii koguciej.

Polka, której głównym trenerem jest Gus Curren, były szkoleniowiec Tomasza Adamka, zwyciężyła na punkty dwa do remisu - 97:93, 96:94, 95:95. Tak, jak zapowiadała przed pojedynkiem, nie pozwoliła nastawionej na wymiany ciosów Meksykance na skrócenie dystansu, dobrze pracowała na nogach i starała się kontrować lewym prostym.

- Gdy dowiedziałam się, że jeden z sędziów wypunktował remis, to się przeraziłam i pomyślałam, co to jest za wynik!? Dałabym mojej rywalce dwie, może maksymalnie trzy rundy na jej korzyść. Dużo jej ciosów nie trafiało, a ja regularnie punktowałam - stwierdziła Ewa Brodnicka tuz po walce.



Pochodząca z Zakroczymia Brodnicka jest niepokonana na zawodowych ringach, jej rekord to 17-0. Perez przegrywała dotychczas tylko z trzema przeciwniczkami (z dwoma po dwa razy, m.in. Chilijką Caroliną Rodriguez); rekord 24-5-2.

Michał Chudecki (13-3-2), mający za sobą sparingi np. z Floydem Mayweatherem, Zabem Judahem czy Dannym Garcią, w walce w kategorii junior półśredniej wygrał jednogłośnie na punkty z Kamilem Młodzińskim (11-4-4).

W wadze ciężkiej jeleniogórzanin Bodzioch (4-0), brązowy medalista ubiegłorocznych mistrzostw Polski amatorów, pokonał po sześciu rundach Dowbyszczenkę (4-4-1), a następnie oświadczył się w ringu swej partnerce; w odpowiedzi usłyszał "tak".

Natomiast zawodnik z Częstochowy Marcin Siwy (19-0) nie dał szans weteranowi Ukraińcowi Oleksijowi Mazykinowi (14-15-2), triumfując w czwartej rundzie po trzech nokdaunach. Na początku tego stulecia Mazykin zaliczał się do najlepszych, był wicemistrzem świata z 2001 roku i ćwierćfinalistą igrzysk w Sydney i Atenach, z powodzeniem boksował także w polskiej lidze.

W zawodowym debiucie zwyciężył Oskar Wierzejski (junior ciężka) z Jeleniej Góry. Z kolei Tomasz Gromadzki (10-2-1), który na co dzień prowadzi dwa zakłady pogrzebowe na Śląsku, po raz drugi w odstępie kilkunastu miesięcy pokonał kickboksera Wojciecha Wierzbickiego (0-2). W innej walce wałbrzyszanin Michał Leśniak (11-1-1) wygrał z Rosjaninem Maksimem Czurbanowem (8-4-1).

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej