Trump: Putin chciałby wziąć całą Ukrainę, ale tego nie zrobi, bo mnie szanuje

Władimir Putin chciałby zająć całą Ukrainę, ale myślę, że tego nie zrobi, bo mnie szanuje - powiedział prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla telewizji ABC, podsumowującym 100 dni jego prezydentury. Trump zapewniał, że pod jego rządami Ameryka jest szanowana, i bagatelizował obawy o swoje autorytarne zapędy oraz skutki powadzonej polityki celnej.

2025-04-30, 07:00

Trump: Putin chciałby wziąć całą Ukrainę, ale tego nie zrobi, bo mnie szanuje
Donald Trump stwierdził, że Putin chciałby wziąć całą Ukrainę, ale tego nie zrobi, bo go szanuje . Foto: PAP/EPA/YURI GRIPAS / POOL

Trump o wojnie w Ukrainie

W wywiadzie dla telewizji ABC Donald Trump odniósł się do swojego sobotniego wpisu w mediach społecznościowych, gdzie skrytykował Władimira Putina. "Nie było powodu, aby Putin wystrzeliwał rakiety w obszary cywilne, miasta i miasteczka w ciągu ostatnich kilku dni. To sprawia, że ​​myślę, że może on nie chce zakończyć wojny, tylko mnie podpuszcza, i trzeba się z nim obchodzić inaczej, poprzez 'bankowość' czy 'sankcje wtórne?' Zbyt wielu ludzi umiera!!!" - napisał na Truth Social prezydent USA.

Trump nie wykluczył, że rosyjski dyktator "może go trochę podpuszczać". Zaraz jednak dodał, że jego zdaniem Putin chce zakończenia wojny. - Naprawdę tak myślę, że on tego chce - powiedział prezydent USA dziennikarzowi Terry'emu Moranowi. Jego zdaniem marzeniem rosyjskiego przywódcy było zajęcie całego terytorium Ukrainy. - Myślę, że ze względu na mnie nie zrobi tego - dodał.

- Sadzę jednak, że, powiedzmy, on mnie szanuje, i uważam, że ze względu na mnie nie weźmie całej Ukrainy, ale jego pierwszą decyzją, wyborem, byłoby wzięcie całej Ukrainy - kontynuował. Zapytany, czy ufa Putinowi, Trump stwierdził, że nie ufa wielu ludziom, w tym Moranowi, którego nazwał "nieuczciwym" dziennikarzem, który zadaje "fałszywe pytania".

REKLAMA

Cła Trumpa. Reakcja Amerykanów

Podczas rozmowy Donald Trump przekonywał, że pod jego rządami Ameryka ma się wspaniale, jest szanowana na całym świecie, a ceny spadają. Odrzucał sugestie, że reputacja Ameryki podupadła, i argumentował, że wcale nie jest pewne, iż nałożone przez niego cła - na które jego zdaniem Chiny "zasłużyły" - przyczyniają się do wzrostu cen. Pytany o to, co powie wyborcom, którzy na niego głosowali, lecz nie popierają ceł, Trump odparł, że robi to, co zapowiadał w kampanii.

- Tak naprawdę oni się na to pisali. To jest to, o czym mówiłem w kampanii. Byliśmy wykorzystywani przez inne kraje na skalę, jakiej nikt nigdy wcześniej nie widział (...). Mógłbym to tak zostawić, ale w pewnym momencie doszłoby do implozji, jakiej nikt nigdy nie widział. Ale powiedziałem: "Nie, musimy to naprawić". Chciałem to zrobić od wielu lat - mówił Trump.

Prezydent USA bagatelizował też obawy, że przejmuje zbyt wiele władzy i może się stać autorytarnym przywódcą. Podkreślił, że nie chciałby, aby tak go oceniano, i dodał, że czyni "Amerykę znowu wielką".

Ameryka pod rządami Trumpa

W podobnym tonie Donald Trump przedstawiał swoje osiągnięcia podczas wiecu w Warren pod Detroit celebrującym jego pierwsze 100 dni po powrocie do władzy. W niemal 90-minutowym przemówieniu stwierdził, że według wielu opinii pierwsze 100 dni jego prezydentury były najlepsze w historii. Wskazał m.in. na radykalne ograniczenie napływu imigrantów i deklarował, że "Ameryka nie jest już więcej wysypiskiem śmieci dla całego świata".

REKLAMA

Amerykański lider cytował też statystyki dotyczące jakoby spadku cen, twierdząc, wbrew faktom, że kurze jaja potaniały o 87 proc., a cena benzyny w niektórych stanach spadła do poziomu poniżej 2 dol. za galon. Ponownie skrytykował też przewodniczącego Rady Gubernatorów Systemu Rezerwy Federalnej USA Jerome'a Powella za wstrzymanie obniżek stóp procentowych. Trump twierdził, że zna się na stopach lepiej niż szef banku centralnego, i przekonywał, że gdyby nie wygrał wyborów, Ameryka stałaby się krajem trzeciego świata.

Czytaj także:

Źródła: PAP/Polskie Radio/nł/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej