Stanisław Marusarz – sport pozwolił mu przeżyć wojnę: największym marzeniem było wygrać olimpiadę
106 lat temu - 18 czerwca 1913 - urodził się Stanisław Marusarz, narciarz klasyczny i alpejczyk, czterokrotny olimpijczyk. - Moim największym marzeniem było wygrać olimpiadę, zobaczyć polską flagę na najwyższym maszcie i usłyszeć polski hymn – wspominał legendarny skoczek w archiwalnym nagraniu Polskiego Radia.
2019-06-18, 07:30
Posłuchaj
Jeden z najwybitniejszych polskich sportowców okresu międzywojennego. Na skoczniach występował przez ponad 30 lat. Na swoje pierwsze igrzyska pojechał w 1932 roku. W 1935 roku w Planicy skoczył 95 metrów – co było wówczas rekordem świata w długości skoku.
Był m.in. wicemistrzem świata w skokach narciarskich w Lahti (1938). Tego samego roku został wybrany najlepszym sportowcem Polski. Oprócz skoków startował także w biegach narciarskich i narciarstwie alpejskim.
Wyrok śmierci
Podczas II wojny światowej był kurierem tatrzańskim. Aresztowany w 1940 przez gestapo i skazany na karę śmierci. Na osiemnaście godzin przed rozstrzelaniem uciekł z więzienia na Montelupich i do końca wojny ukrywał się na Węgrzech.
REKLAMA
- Z więzienia na Montelupich udało mi się uciec tylko dzięki temu, że uprawiałem sport – opowiadał Stanisław Marusarz. W sporcie wygrywałem puchary, medale, stawiałem wszystko na jedną kartę, żeby wygrać i wygrywałem. Tutaj postawiłem na jedna kartę – wyskoczyć przez okno. Przeskoczyłem przez dwa ogrodzenia, tak jak na skoczni. Gdybym wcześniej nie uprawiał sportu na pewno bym nie przeżył - dodaje.
Do Polski powrócił w 1945 roku i kontynuował karierę sportową.
W 1954 roku brał udział w zawodach w Niemczech. – Wtedy miałem pełną satysfakcję, że znów jestem na skoczni, jestem na skoczni u tych, którzy mnie skazali na karę śmierci. Za wszelką cenę chciałem im pokazać, że żyję, istnieję, chociaż mnie skazali. Zająłem drugie miejsce, ale byłem szczęśliwy bo wygrał Polak, Antoni Wieczorek – wspominał Marusarz.
Stanisław miał cztery siostry. Jedną z nich była mistrzyni sportów narciarskich, wielka postać polskiego sportu – Helena Marusarzówna, która w czasie II wojny światowej została rozstrzelana przez Niemców.
Gdyby nie wojna…
- Moim największym marzeniem było wygrać olimpiadę, zobaczyć polską flagę na najwyższym maszcie i usłyszeć polski hymn. Niestety w tych trzydziestu latach kariery nie zdobyłem olimpijskiego medalu, przeszkodą była wojna. Co do sportu i moich startów, to brałem udział w zawodach od 1927 do 1957 roku. Przez ten okres oddałem ponad 10 tys. skoków i przeleciałem ponad 700 km - wspominał swoje osiągnięcia Stanisław Marusarz.
REKLAMA
"Dziadek" jak nazywano go w środowisku sportowym, do końca życia cieszył się wielka sympatią i uznaniem zarówno kibiców jak i samych sportowców. Stanisław Marusarz zmarł w wieku 80 lat, 29 października 1993 roku. Jego imieniem nazwano skocznię narciarską Wielką Krokiew w Zakopanem. W 2010 roku pośmiertnie przyznano mu Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski.
ah, mkNAC
REKLAMA