Tysiące ewakuowanych. Mazowsze wciąż walczy z wodą
Z rejony Doliny Dobrzykowsko-Iłowskiej na Mazowszu ewakuowano już 10 tysięcy osób. Między Dobrzykowem a Pieczyskami Iłowskimi na Mazowszu żołnierze i strażacy walczą o utrzymanie wody w korycie Wisły. Starają się nie dopuścić, by woda wdarła się na drogę wojewódzką 575.
2010-05-23, 16:06
Na miejsce wysłano dwie amfibie i stu żołnierzy. Trasę zamknięto dla samochodów osobowych i transportowych. Jeździć mogą tamtędy tylko wozy służb ratunkowych i mieszkańcy.
W miejscowości Jordanowo ustawiono tamy. Istnieje niebezpieczeństwo, że woda zaleje całą miejscowość Słubice i fragment gminy Gąbin, zamieszkiwanych przez 2100 osób. Na razie zarządzono jedynie wstępną ewakuację, obejmującą niewielką liczbę osób, ale rzeczniczka prasowa wojewody mazowieckiego Ivetta Biały poinformowała, że należy liczyć się z tym, że domy będzie musiało opuścić nawet półtora tysiąca mieszkańców.
Ludzie uciekają
Z rejony Doliny Dobrzykowsko-Iłowskiej na Mazowszu ewakuowano już 10 tysięcy osób - informuje specjalny wysłannik Polskiego Radia Tomasz Majka. Informuje, że w drodze do Gąbina widział samochody z uciekającymi ludżmi, rolników na traktorach, którzy w pośpiechu wywożą trzodę chlewną.
Ivetta Biały zaznacza, że w powiatach lipskim i kozienickim wały są bardzo nasiąknięte. W miejscowości Świniary w powiecie płockim na Mazowszu wał został przerwany. Tomasz Majka donosi, że nad Świniarami latają już trzy ratunkowe śmigłowce, ma być ich łącznie pięć.
Zwołano sztab kryzysowy, w którego skład wchodzą przedstawiciele służb, władz wojewódzkich i samorządowych - na miejscu są wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski oraz marszałek województwa Adam Struzik.
Według synoptyków z IMiGW, poziom wody w Wiśle będzie systematycznie opadał. W wielu miejscach na Mazowszu spadki poziomu wód są kilkucentymetrowe, nie można więc mówić o znaczącej poprawie sytuacji - powiedziała Ivetta Biały Informacyjnej Agencji Radiowej.
ak
REKLAMA