Dlaczego Wilfredo Leon nie śpiewał hymnu? "To jeszcze nie był dobry moment"

Nowy siatkarz polskiej reprezentacji, Wilfredo Leon, po sparingowym meczu z Holandią podzielił się wrażeniami z występu. - Długo czekałem na ten debiut - powiedział przyjmujący.

2019-07-27, 21:41

Dlaczego Wilfredo Leon nie śpiewał hymnu? "To jeszcze nie był dobry moment"
  • Leon od środy - po zakończeniu dwuletniej karencji w związku ze zmianą macierzystej federacji - może występować w oficjalnych meczach w barwach biało-czerwonych.
  • Obywatelstwo otrzymał w 2015 roku.
  • W sobotę pojawił się w wyjściowym składzie, a biało-czerwoni wygrali 3:0 oraz rozstrzygnęli na swoją korzyść dodatkowego seta 25:21.

Radość z powitania

-Długo czekałem na ten debiut,ale to był sparing. Chodziło o to, by zobaczyć, w jakiej jesteśmy formie przed sierpniowym turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk. Wygraliśmy bardzo pewnie. Jesteśmy już gotowi do walki, ale musimy też wciąż pracować - podsumował gracz Sir Sicoma Colussi Perugia.

-Pierwszy mecz i pierwszy set... byłem wtedy trochę "podgotowany". Ale wszystko wyszło ok, bo wygraliśmy i to jest dla mnie najważniejsze. Było nieco emocji ze względu na debiut, ale to jednak był mecz sparingowy, który jest bardziej jak trening. Generalnie dziś nie jestem zadowolony z zagrywki, ale będzie lepiej - zadeklarował.

Jak dodał, serwis tego dnia nie był jego mocną stroną, ale lepiej poszło mu w ataku i na przyjęciu. Zastrzegł jednak, że w tych elementach również może grać lepiej. Spytany, na ile oceniłby swoją grę w skali 1-10 stwierdził, że na 7 lub 8. Podziękował kibicom zgromadzonym w opolskiej Stegu Arenie za ciepłe przyjęcie.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, jak zostałem przywitany - podkreślił.

Na trybunach zasiadła m.in. jego żona Małgorzata wraz z dwuletnią córeczką Natalią. Zabrakło zaś rodziców uznawanego za jednego z najlepszych na świecie gracza.

- Będą już na przyszłotygodniowym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Wcześniej nie mogli się pojawić w Polsce. Ale śledzili dzisiejszy mecz w internecie - zaznaczył Leon.

REKLAMA

Czy zaśpiewa hymn?

Nie śpiewał przed spotkaniem polskiego hymnu, ale zapewnił, że zna jego słowa.

- Postanowiłem, że to jeszcze nie był dobry moment - wyjaśnił.

Występując w barwach reprezentacji Kuby w latach 2007-12 też nie śpiewał jej hymnu.

- Nie będę miał problemu z tym, żeby śpiewać polski. Jeszcze nie w Opolu, ale podczas memoriału już może zaśpiewam - zadeklarował.

Koledzy z reprezentacji Polski wołają na Leona "Fifi". Początkowo nie chciał on opowiadać dziennikarzom, skąd wziął się ten przydomek, ale potem wyznał, że tak nazywa go znajoma z Włoch.

- A teraz tak wszyscy w kadrze do mnie mówią. To krótki zwrot i się przyjął - stwierdził.

W rywalizacji o stawkę w najbliższym czasie przyjmujący wicemistrza Italii będzie mógł wesprzeć biało-czerwonych w sierpniowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Tokio oraz we wrześniowych mistrzostwach Europy.

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej