Poważne problemy Ronaldinho. Zajęte nieruchomości i zatrzymane paszporty gwiazdy
Brazylijski sąd stracił cierpliwość do byłej gwiazdy światowego futbolu, Ronaldinho. Z powodu niezapłaconych grzywn i podatków zajęte zostały jego nieruchomości, 39-latek nie może też opuszczać kraju.
2019-07-31, 10:04
Piłkarz nie zapłacił około 2,5 miliona kary, która została na niego nałożona po dopuszczeniu się samowoli budowlanej - były piłkarz m.in. Barcelony i Milanu wybudował molo na rzece Guaiba, choć nie miał na to pozwolenia.
Sąd nakazał rozebranie konstrukcji, jednak nigdy do tego nie doszło, stąd grzywna, która w miarę upływu lat rosła. Sprawa rozpoczęła się w 2009 roku, więc można domyślać się, że obecnie dług Brazylijczyka wobec państwa jest już pokaźny. Media informują, że w sumie jest on winny skarbówce 2 miliony dolarów, w sumie jego długi wynoszą dwa razy tyle.
Choć prokuratura próbowała odzyskać pieniądze z konta bankowego piłkarza, okazało się to niemożliwe z prostego powodu - Ronaldinho miał tam... 6 dolarów. Finalnie doszło do tego, że zajęto 57 (!) nieruchomości, których właścicielem jest piłkarz oraz zatrzymano jego paszporty (brazylijski i hiszpański).
REKLAMA
Długi Brazylijczyka mogą być duże, jednak jego majątek wciąż jest wyceniany na około 90 milionów dolarów, a on sam cały czas cieszy się dużym zainteresowaniem reklamodawców. Obecnie współpracuje z wieloma firmami, w tym z polskimi. Z drugiej strony nie można zapominać, że gwiazdor przez lata gry na najwyższym poziomie dał się poznać jako człowiek, który kocha hulaszczy styl życia i nie liczy się z wydatkami.
Można spodziewać się, że akurat to nie uległo zmianie. Wiemy, że nadmierne zaufanie do różnego rodzaju "doradców" dla wielu znanych piłkarzy okazało się opłakane w skutkach. Oby tym razem było inaczej.
ps, PolskieRadio24.pl
REKLAMA
REKLAMA