Memoriał Huberta Wagnera: Polacy nie zostawili złudzeń Finom w ostatnim meczu
Siatkarze reprezentacji Polski rozbili Finlandię w swoim ostatnim meczu podczas rozgrywanego w Krakowie Memoriału Huberta Wagnera. Biało-czerwoni pewnie wygrali 3:0 (25:19, 25:16, 25:19) i zajęli drugie miejsce w turnieju.
2019-08-03, 20:45
Posłuchaj
- W Memoriale po raz drugi triumfowała reprezentacja Brazylii
- Mecz Polska - Brazylia można było śledzić na antenie radiowej Jedynki, spotkanie relacjonował Cezary Gurjew
- Biało-czerwoni wygrali poprzednie dwie edycje Memoriału Wagnera
Na inaugurację memoriału w Krakowie podopieczni Vitala Heynena pokonali Serbię 3:1, a jednym z najlepszych zawodników spotkania był Wilfredo Leon. W drugim spotkaniu poprzeczka poszła w górę, a biało-czerwoni nie dali rady Brazylijczykom. Polscy siatkarze przegrali z Brazylią 1:3 (20:25, 25:21, 27:29, 22:25), a Vital Heynen nie ukrywał niezadowolenia po porażce swoich podopiecznych.
- Nasz atak nie był tak dobry, jak w meczu z Serbią - przyznał selekcjoner - Graliśmy nieźle w obronie i bloku, ale tylko tymi elementami nie wygramy. Atak decyduje o zwycięstwie w 70 procentach, a my poza tym nienajlepiej spisywaliśmy się na zagrywce - wyliczał przyczyny niepowodzenia.
Heynen wstawił do wyjściowej szóstki zawodników, którzy do tej pory rzadziej pojawiali się na parkiecie, jak rozgrywający Grzegorz Łomacz, przyjmujący Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka i libero Damian Wojtaszek, ale w sobotnim spotkaniu z Finlandią Polacy nie pozostawili żadnych wątpliwości co do tego, kto zasługuje na zwycięstwo.
Bez najmniejszych problemów pokonali niżej notowanych rywali 3:0. W pierwszym secie Finowie byli jeszcze w stanie utrzymywać dystans do naszych siatkarzy i skończył się on porażką gości do 19.
REKLAMA
Na początku drugiego seta polskim siatkarzom wciąż brakowało trochę koncentracji i rywale wyszli na prowadzenie 4:1 i 5:2. To jednak tylko podrażniło biało-czerwonych, którzy szybko odrobili straty, a od stanu 10:10 "odjechali" Finom, obejmując prowadzenie 18:11. Biało-czerwoni w tej partii świetnie ustawiali blok, zdobywając tym elementem gry pięć punktów. Skuteczny był Dawid Konarski, który skończył pięć z sześciu ataków.
Trzecia odsłona starcia także była bardzo jednostronna, a zwycięstwo ani przez chwilę nie stało pod znakiem zapytania. Finowie walczyli do końca i nie odpuszczali nawet w końcówce, ale ostatecznie przegrali seta do 19.
REKLAMA
REKLAMA