Poprzeczka w Ergo Arenie idzie w górę. Chytry plan Heynena przed meczem z Francją. "Taki był zamysł"
- Cieszymy się, że dobrze wykonaliśmy swoją robotę – powiedział po wygranym 3:0 w Gdańsku pierwszym meczu interkontynentalnego turnieju kwalifikacyjnego siatkarzy do igrzysk Tokio 2020 rozgrywający Grzegorz Łomacz.
2019-08-10, 09:15
Posłuchaj
- Zgodnie z przewidywaniami Polacy nie mieli problemów z pokonaniem najniżej notowanych w tej grupie Tunezyjczyków
- Biało-czerwoni triumfowali 3:0 (25:15, 25:19, 25:19)
- Z jednej strony byliśmy skoncentrowani, a z drugiej rywale, powiedzmy sobie szczerze, nie postawili nam wygórowanych warunków. Mimo wszystko cieszę się, że dobrze wykonaliśmy swoją robotę – przyznał Łomacz.
Na razie gospodarze zrobili pierwszy i to najłatwiejszy krok do awansu na igrzyska. Do stolicy Japonii pojedzie tylko triumfator tej imprezy.
- Mam nadzieję, że to łatwe zwycięstwo wpłynie na nas pozytywnie. Idziemy według określonego planu i liczę, że za dwa dni zrealizujemy go do końca. Od dłuższego czasu przygotowywaliśmy się specjalnie pod kątem tego turnieju i uważam, że jesteśmy w dobrej formie – dodał.
W kolejnych dwóch meczach poprzeczka będzie zdecydowanie wyżej zawieszona. W sobotę i niedzielę gospodarze zmierzą się z Francją oraz Słowenią.
- Francuzi to absolutnie światowy top i zdajemy sobie sprawę, że czeka nas piekielnie trudne spotkanie. Znamy się bardzo dobrze, bo co roku rywalizujemy w różnych imprezach i ciężko będzie się czymś wzajemnie zaskoczyć. Zadecyduje zapewne forma dnia, nie zaszkodzi mieć też trochę szczęścia – podsumował.
Do Tokio pojedzie tylko zwycięzca turnieju w Gdańsku. Przed sobotnim meczem z Francją, drużyną która jest uznawana za najtrudniejszego przeciwnika, gospodarze nie powinni odczuwać zmęczenia. W meczu z Tunezją trener Vital Heynen nie szafował siłami swoich podopiecznych i skorzystał ze wszystkich 14 zawodników.
- Chyba nikt nie wie, co dokładnie dzieje się w głowie naszego szkoleniowca, ale zamysł był taki, aby każdy poczuł trochę parkietu i przetarł się przed dwoma kolejnymi, nie oszukujmy się, zdecydowanie trudniejszymi spotkaniami. W konfrontacji z Tunezją nie oszczędzaliśmy się, ale nie daliśmy również z siebie stu procent – podkreślił z kolei Maciej Muzaj, atakujący reprezentacji.
REKLAMA
Sobotni rywale Polaków, Francja w piątek wieczorem pokonała 3:0 (26:24, 25:20, 25:23) Słowenię, która miała swoją szansę w trzeciej partii, niestety roztrwoniła przewagę i przegrała mecz.
ah
REKLAMA
REKLAMA