Ruszył szczyt G-7. Na agendzie wojna handlowa, Amazonia i Hongkong
Liderzy siedmiu najbogatszych państw świata spotkali się we francuskim kurorcie Biarritz. Szczyt G7 w położonym nad Oceanem Atlantyckim mieście potrwa dwa dni, a dochodzi do niego w atmosferze niepewności politycznej i protestów, do jakich doszło we Francji.
2019-08-24, 09:57
Posłuchaj
- Rozpoczął się szczyt G7 - siedmiu najbardziej rozwiniętych państw świata
- W szczycie uczestniczą liderzy USA, Japonii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Kanady
- Zaproszono także przywódców Hiszpanii, Indii, Australii i Rwandy
- Główne tematy to gospodarka, protesty w Hongkongu i pożary w Amazonii
- Przed szczytem doszło do starć jego przeciwników z policją
Powiązany Artykuł
Prezydent Francji chce by szczyt G7 zajął się pożarami lasów amazońskich
Miasteczko Biarritz znane jest z luksusowych hoteli i kasyn, a jego gośćmi byli m.in. Coco Chanel czy Frank Sinatra. Dzisiaj jednak miasto opanują delegacje polityczne na czele których są prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel czy szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Pożar w Amazonii dołączony do agendy
W ostatniej chwili do najważniejszych tematów rozmów polityków ma być dodana sprawa gigantycznych pożarów, jakie trawią obecnie lasy w Amazonii.
Prezydent Francji, Emmanuel Macron zaapelował o to na Twitterze: "nasz dom płonie, dosłownie. Lasy amazońskie, płuca świata, stoją w ogniu. To międzynarodowy kryzys" - napisał prezydent Francji i zaapelował do uczestników szczytu G-7 o przedyskutowanie tego tematu na spotkaniu.
Szczyt bez wspólnego stanowiska na zakończenie
REKLAMA
Politycy mają rozmawiać także o wojnie handlowej USA i Chin i protestach w Hongkongu. Rozmowy mogą jednak okazać się trudne, bo nigdy jeszcze w swojej historii grupa nie była tak bardzo podzielona w kluczowych kwestiach. Z tego powodu tym razem politycy nie zakończą szczytu wydaniem wspólnego stanowiska.
Szczyt będzie pierwszym takim spotkaniem z udziałem nowego brytyjskiego premiera Borisa Johnsona i ostatnim dla Donalda Tuska i włoskiego premiera Giuseppe Conte. Prócz przedstawicieli siedmiu najbogatszych gospodarek świata zaproszono też gości specjalnych - przywódców Hiszpanii, Indii, Australii i Rwandy.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Niemiecki polityk wykluczył szybkie przyjęcie Rosji do G7
Cieniem na spotkaniu kładą się nie tylko różnice zdań wobec zmian klimatycznych, umowy nuklearnej z Iranu czy kwestii handlowych. Tuż przed spotkaniem amerykański prezydent Donald Trump zaproponował, by do grona ponownie przyjąć Rosję, wyrzuconą z ówczesnego G8 po aneksji Krymu. Francuski prezydent Emmanuel Macron kategorycznie jednak odrzucił taką możliwość.
REKLAMA
Szczyt w atmosferze protestów i starć z policją
Tymczasem w pobliżu Biarritz doszło w piątek wieczorem do starć przeciwników szczytu G7 z policją - poinformowała agencja AFP, powołując się na lokalne władze. W starciach rannych zostało czterech policjantów, aresztowano 17 demonstrantów.
Do starć doszło w pobliżu obozu przeciwników G7 w niewielkiej miejscowości Urrugne, około 20 km od Biarritz.
Protestujący próbowali zablokować policji drogę do obozu budując prowizoryczne barykady. Policjanci użyli broni na gumowe kule i gazu łzawiącego.
REKLAMA
13 tys. policjantów pilnuje bezpieczeństwa głów państw
Nad bezpieczeństwem uczestników szczytu G7 w Biarritz czuwa ponad 13 000 policjantów i żandarmów. Przeciwnicy szczytu planują wielką demonstrację na sobotę w południe.
Francja już po raz siódmy organizuje szczyt najbardziej uprzemysłowionych państw. "Cały rok pracowaliśmy wraz z przedstawicielami ministerstw spraw wewnętrznych państw G7 nad tym, by szczyt w Biarritz był sukcesem" – zapewnił szef francuskiego MSW Christophe Castaner.
Jego zdaniem istnieje ryzyko wystąpień elementów dążących do starć i dopuszczających się przemocy. Od szczytu w Seattle przed dwudziestu laty systematycznie dochodzi do takich zajść – przypomniał.
Szczyt siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państwa świata
G7 skupia najbardziej uprzemysłowione państwa świata (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada). Głównym tematem rozmów przywódców w Biarritz, kurortu na południowym zachodzie Francji, być walka z nierównościami, ale jak się oczekuje, będą oni dyskutować także o napięciach w Zatoce Perskiej, amerykańsko-chińskiej wojnie handlowej czy kwestiach klimatycznych.
REKLAMA
mbl
REKLAMA