Wojewoda Małopolski: blisko 30 osób wciąż w szpitalach po czwartkowej burzy

Rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo poinformowała, że po tragicznej w skutkach burzy w Tatrach nadal hospitalizowanych jest 29 osób.W czwartkowej nawałnicy poszkodowanych zostało ponad 150 osób.

2019-08-24, 12:10

Wojewoda Małopolski: blisko 30 osób wciąż w szpitalach po czwartkowej burzy

Posłuchaj

Jakub Ochnio, ratownik z Ochotniczej Grupy Ratownictwa Specjalistycznego SAR: turyści w górach często zachowują się lekkomyślnie (IAR)
+
Dodaj do playlisty
  • Po czwartkowej nawałnicy, jaka przeszła nad Tatrami, 29 osób pozostaje wciąż w szpitalach
  • Pomocy wymagało ponad 150 osób
  • Policji udało się odnaleźć wszystkich poszukiwanych
  • W wyniku burzy zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci

Powiązany Artykuł

1200_PAP_helikopter11.jpg
Policja dotarła do wszystkich poszukiwanych po burzy w Tatrach

W sobotę przed południem w szpitalu w Zakopanem przebywa 11 osób, w Nowym Targu - 6, a w Suchej Beskidzkiej - jedna. W szpitalach krakowskich jest w sumie 11 osób.

W wyniku czwartkowej nawałnicy zginęły 4 osoby, a ponad 150 osób zostało rannych. Piątą ofiarą burzy jest czeski turysta, który na Słowacji spadł w przepaść po uderzeniu pioruna.

"Niespotykana" skala akcji ratowniczej

Naczelnik gównych służb ratunkowych w polskich Tatrach zaznaczył, że skala czwartkowej akcji ratowniczej była ogromna, w polskich górach nigdy niespotykana. - Jestem dumny ze swoich ratowników. Korzystając z okazji chciałbym też podziękować wszystkim służbom, które nas wspierały. Dla ratowników było to ogromne wyzwanie, w którym uczestniczyło wiele służb - podkreślił Krzysztof.

>>> [CZYTAJ WIĘCEJ]: Burze w Tatrach: służby ratunkowe nie dały się zaskoczyć. Naczelnik TOPR przyznaje - skala akcji nigdy niespotykana

REKLAMA

- Oceniamy na gorąco, że naprawdę bardzo dobrze to wszystko poszło, w bardzo krótkim czasie, w zasadzie w 4 godziny wszyscy, którzy potrzebowali pomocy byli tutaj na dole. Ponad 80 osób z TOPR było zaangażowanych bezpośrednio na miejscu, bo to główne działanie. Bezpośrednio w rejonie Giewontu, gdzie było najwięcej pracy, byli nasi ratownicy. Wspierali nas ratownicy GOPR z grupy podhalańskiej i oczywiście duża grupa strażaków. Szacujemy, że ponad 180 ratowników brało bezpośredni udział w tych działaniach - mówił.

Nawałnica ruszyła po południu

Gwałtowna burza rozpoczęła się wczoraj o 13:30. Trwała około godziny. Piorun uderzył między innymi w Hali Kondratowej oraz w kopułę szczytową Giewontu, rażąc kolejno osoby trzymające się łańcuchów. W wyniku burzy zginęły cztery osoby, a szpitale udzieliły pomocy 157 poszkodowanym. W szpitalach wciąż przebywa ponad 30 rannych turystów. Po słowackiej stronie zginął czeski turysta, a dwie osoby zostały ranne.

Polskie Radio 24, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej