Wymiana więźniów między Rosją i Ukrainą. Przekazano po 35 osób
11 cywilnych i 24 wojskowych ukraińskich więźniów politycznych przyleciało z Moskwy do Kijowa. Na lotnisku witał ich Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent podkreślał, że wymiana więźniów była możliwa dzięki jego umowie z Władimirem Putinem. W zamian za uwolnionych Ukraińców ukraińskie władze przekazały Moskwie 35 więźniów - Rosjan i prorosyjskich separatystów.
2019-09-07, 19:40
Posłuchaj
W samolocie z Moskwy przylecieli ukraińscy marynarze zatrzymani przez Rosję w zeszłym roku w Cieśninie Kerczeńskiej. Wśród 11 cywilnych więźniów politycznych do Kijowa przylecieli m.in. reżyser Ołeh Sencow i dziennikarz Roman Suszczenko.
Z przybyłymi na płycie lotniska w Boryspolu spotkały się rodziny i znajomi, ale też prezydent Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent podkreślał, że uwolnienie więźniów to efekt jego rozmów z prezydentem Rosji. Jak zaznaczył - musi potwierdzić że on - prezydent Wołodymyr Zełenski i prezydent Władimir Putin zrobili wszystko, co obiecali według umowy.
Z lotniska uwolnieni z Rosji Ukraińcy pojechali do szpitala, gdzie mają przejść badania medyczne. Z Kijowa do Moskwy poleciało 35 więźniów uwolnionych przez Rosję. Na Ukrainie biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego opublikowalo pełną listę zwolnionych przez Rosję Ukraińców.
REKLAMA
Prócz 24 marynarzy i Sencowa są to m.in. Pawło Hryb, Roman Suszczenko, Ołeksandr Kolczenko, Stanisław Kłych, Mykoła Karpiuk, Edem Bekirow, Artur Panow, Jewhen Panow, Wołodymyr Bałuch i Ołeksij Syzonowycz.
Sprawa zestrzelonego boeinga
Media w Moskwie nie opublikowały listy przekazanych Rosji więźniów. Telewizja Rossija24 pokazała kadry z lotniska Wnukowo, na których widać było schodzących po trapie Rosjan zwolnionych przez stronę ukraińską.
W Rosji media koncentrują się jednak tylko na jednym z nich - Kyryle Wyszynskim, dziennikarzu rosyjskiej agencji RIA w Kijowie - na lotnisku witał go Dmitrij Kisielow, szef agencji prasowej Rossija Siegodnia, który jest objęty sankcjami Zachodu i oceniany jako jeden "czołowych rosyjskich propagandystów".
Wśród więźniów, którzy zostali wymienieni przez Ukrainę i przetransportowani do Rosji jest Wołodymyr Cemach - kluczowy świadek w kwestii zestrzelenia boeinga nad Donbasem.
REKLAMA
Ta kwestia budzi wiele kontrowersji wśród opinii publicznej na Ukrainie i wśród obserwatorów ukraińskiej polityki.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zauważa, że w Donbasie przetrzymywanych jest wciąż w więzieniach kilkuset Ukraińców. Nie należy zapominać o tym, że Ukraińcy i Tatarzy krymscy są także przetrzymywani w więzieniach na okupowanym przez Rosję Krymie.
REKLAMA
Prezydent Ukrainy: to pierwszy krok do zakończenia wojny w Donbasie
- Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ocenił, że sobotnia wymiana więźniów przez Rosję i Ukrainę to pierwszy krok do zakończenia wojny w Donbasie. Wyraził nadzieję na rychłe spotkanie w formacie normandzkim.
- Zrobiliśmy pierwszy krok (...). Musimy zrobić wszystkie inne kroki, by zakończyć tę straszną wojnę - powiedział Zełenski dziennikarzom na lotnisku Boryspol koło Kijowa, gdzie wylądowali uwolnieni przez Rosję Ukraińcy.
- Gratuluję wszystkim uwolnienia naszych bohaterów - dodał ukraiński prezydent.
REKLAMA
Zełenski poinformował ponadto, że wymiana więźniów była częścią porozumienia, które zawarł z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Podkreślił, że jest to krok w stronę poprawy relacji między Moskwą a Kijowem i wyraził nadzieję na spotkanie w tzw. formacie normandzkim, czyli z udziałem przywódców Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec, którzy zajmują się konfliktem zbrojnym w Donbasie.
Reakcja Waszyngtonu
- Prezydent USA Donald Trump wyraził radość z wymiany więźniów, której dokonały w sobotę Rosja i Ukraina. Pogratulował władzom obu krajów i ocenił, że być może był to "pierwszy olbrzymi krok" w kierunku osiągnięcia pokoju w konflikcie między tymi państwami.
- Bardzo dobra wiadomość, być może pierwszy olbrzymi krok w kierunku (osiągnięcia) pokoju - ocenił na Twitterze Trump, odnosząc się do informacji o wymianie więźniów.
REKLAMA
Wcześniej zadowolenie z powodu tego historycznego wydarzenia wyraził specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Kurt Volker. Również on liczy, że rozpocznie ono "nową dynamikę", która doprowadzi do zakończenia konfliktu.
Polskie MSZ: cieszymy się z powrotu obywateli Ukrainy do ojczyzny
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych z zadowoleniem przyjęło powrót na Ukrainę obywateli tego kraju, przetrzymywanych przez władze Federacji Rosyjskiej. Ma też nadzieję, że wynegocjowane porozumienie umożliwi kolejne działania w celu złagodzenia konfliktu w Donbasie i trwałemu zakończeniu działań wojennych na Ukrainie.
REKLAMA
W wydanym oświadczeniu MSZ podkreśla, że uwolnienie ukraińskich więźniów nastąpiło dzięki wysiłkom władz w Kijowie oraz ustawicznym działaniom społeczności międzynarodowej.
- Przetrzymywanie tych więźniów przez Federację Rosyjską było przejawem łamania prawa międzynarodowego i stało w sprzeczności z wartościami ogólnoludzkimi i zasadami cywilizowanego świata - czytamy w oświadczeniu.
Wśród uwolnionych są również ukraińscy marynarze zatrzymani w Cieśninie Kerczeńskiej w listopadzie 2018 roku oraz osoby aktywnie sprzeciwiające się rosyjskiej aneksji Krymu i ingerencji Rosji w Donbasie. - Cieszymy się, że powrócił do kraju także reżyser Ołeh Sencow, ubiegłoroczny laureat nagrody Ministra Spraw Zagranicznych, Jacka Czaputowicza Pro Dignitate Humana, przyznawanej za pełne poświęcenia i bezkompromisowe działania w obronie osób prześladowanych i niezłomną postawę w obronie praw jednostki i godności ludzkiej - podkreśla MSZ.
Ministerstwo przypomina, że Polska uczestniczyła w międzynarodowych zabiegach na rzecz przywrócenia wolności obywatelom Ukrainy przetrzymywanym w Rosji, poprzez przyjęcie uchwały Sejmu RP z 15.06.2018, współinicjowane rezolucje i debaty Parlamentu Europejskiego, briefing Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. sytuacji na Ukrainie z 29.05.2018, raport dla Międzynarodowego Trybunału Karnego z kwietnia 2016, czy interwencję na forum OBWE.
REKLAMA
- Przeżywamy ten dzień wspólnie z rodzinami przetrzymywanych. Życzymy zwolnionym więźniom powrotu do zdrowia i pełnej aktywności zawodowej - napisano w oświadczeniu.
MSZ Rosji po wymianie więźniów
Rosyjskie MSZ oceniło, że "nowa administracja Wołodymyra Zełenskiego zademonstrowała zdrowy rozsądek i gotowość do kompromisów". Wyraziło nadzieję, że wymiana więźniów "stworzy pozytywne tło dla merytorycznej pracy w ramach grupy kontaktowej i formatu normandzkiego". Zdaniem resortu dyplomacji Rosji kontynuacją powinny być "inne ważne kroki na rzecz wyjścia z impasu w stosunkach rosyjsko-ukraińskich i realizacji porozumień mińskich". MSZ podkreślił jednocześnie, że "stała retoryka antyrosyjska" nie przybliży Ukrainy "do rozwiązania realnych problemów w polityce wewnętrznej i gospodarce". Konflikt zbrojny na Ukrainie ponownie oceniono jako "wewnętrzny konflikt" tego kraju.
Sencow: nasza walka się nie kończy
Pochodzący z Krymu ukraiński reżyser Ołeh Sencow, który wraz z innymi Ukraińcami został objęty wymianą więźniów pomiędzy Ukrainą i Rosją, powiedział w sobotę po przylocie do Kijowa, że cieszy się z uwolnienia, ale do zwycięstwa jeszcze jest daleko.
- Cieszymy się, że jesteśmy na rodzinnej ziemi. Chcę podziękować wszystkim ludziom, którzy o nas walczyli, zabiegali o nasze uwolnienie i do niego doprowadzili. Mam nadzieję, że także pozostali jeńcy zostaną uwolnieni. Ale nawet po uwolnieniu ostatniego jeńca nasza walka się nie skończy. Do zwycięstwa jeszcze bardzo daleko – powiedział Sencow dziennikarzom na lotnisku Boryspol pod Kijowem.
REKLAMA
Dziennikarz Roman Suszczenko podziękował ukraińskiemu prezydentowi Wołodymyrowi Zełenskiemu za swoje uwolnienie, a poprzedniemu prezydentowi Petrowi Poroszence za wysiłki włożone w rozpoczęcie procesu, który do tego doprowadził. - To symboliczne, że nas wszystkich, 35 osób, zwolniono dwa tygodnie po Dniu Niepodległości Ukrainy. Chciałbym powiedzieć prezydentowi Zełenskiemu, że dziś uszczęśliwił 35 ukraińskich rodzin – oznajmił Suszczenko.
Także uwolniony w sobotę i pochodzący również z Krymu Wołodymyr Bałuch podziękował zaś wszystkim Ukraińcom. "Najbardziej podtrzymywały mnie na duchu listy od ludzi. Kiedy twój los się waży i dostajesz listy, zawsze na nie czekasz i wykorzystujesz każdą minutę na odpowiadanie. Tym żyjesz" – powiedział.
Sencow został skazany przez rosyjski sąd w sierpniu 2015 roku na 20 lat kolonii karnej za przypisywane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych na zaanektowanym Krymie. Reżyser zaprzeczał tym oskarżeniom i twierdził, że działania przeciwko niemu mają charakter polityczny. Proces Sencowa był krytykowany przez międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka. Z apelami o uwolnienie artysty wielokrotnie zwracali się do Rosji zachodni politycy oraz przedstawiciele środowisk artystycznych i intelektualnych.
W zeszłym roku Sencow prowadził trwającą 145 dni głodówkę w kolonii karnej na rosyjskiej Dalekiej Północy, domagając się zwolnienia przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach obywateli Ukrainy.
REKLAMA
Suszczenko, korespondent agencji Ukrinform we Francji, został aresztowany po przyjeździe do Rosji i uznany przez sąd w Moskwie za winnego szpiegostwa; skazano go na 12 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Holandia w sprawie Cemacha
Holandia nie zdołała przekonać Ukrainy, by do dokonanej w sobotę wymiany więźniów z Rosją nie włączała Wołodymyra Cemacha, którego zamierzano przesłuchać w związku z zestrzeleniem w 2014 roku samolotu pasażerskiego nad Donbasem - oświadczyły holenderskie władze.
W liście do izby niższej parlamentu minister spraw zagranicznych Holandii Stef Blok napisał, że z władzami Ukrainy kontaktowano się "przy kilku okazjach i na najwyższym szczeblu" w sprawie tego, by Cemach jako były dowódca obrony powietrznej w jednym z rejonów opanowanych przez prorosyjskich separatystów nie został wypuszczony do Rosji. Szef MSZ wyraził jednocześnie "ubolewanie", że stało się inaczej.
17 lipca 2014 roku lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur samolot Boeing 777 towarzystwa Malaysia Airlines rozbił się na wschodniej Ukrainie, grzebiąc w szczątkach wszystkich 298 pasażerów i członków załogi. Większość ofiar katastrofy stanowili Holendrzy. Międzynarodowa komisja śledcza potwierdziła, że w maszynę trafił pocisk kierowany ziemia-powietrze Buk, wystrzelony z samobieżnej wyrzutni, która przybyła z Rosji i potem tam powróciła.
REKLAMA
58-letni obecnie Cemach był dowódcą tzw. brygady obrony przeciwlotniczej samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej w okolicach miejscowości Sniżne w opanowanej przez separatystów części obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy. Z tej okolicy odpalono pocisk rakietowy, który strącił malezyjski samolot. Holenderska prokuratura chciała przesłuchać Cemacha w charakterze świadka.
Portal śledczy Bellingcat twierdzi, że Cemach został porwany 27 czerwca br. przez ukraińskie służby specjalne z terytorium kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów, a następnie formalnie aresztowany przez sąd w Kijowie pod zarzutem prowadzenia działalności terrorystycznej. W czwartek sąd apelacyjny anulował tę decyzję zarządzając wobec Cemacha jedynie nadzór ochronny.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA