ME siatkarzy 2019: Sebastian Świderski wierzy w biało-czerwonych. "Złoty medal jest realny"

Były znakomity siatkarz, wicemistrz świata z 2006 roku Sebastian Świderski jest przekonany, że biało-czerwonych stać na dobry wynik podczas tegorocznych mistrzostw Europy, które rozpoczną się w czwartek. - Złoty medal jest jak najbardziej realny - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Świderski, który w barwach reprezentacji Polski wystąpił 322 razy. 

2019-09-12, 20:59

ME siatkarzy 2019: Sebastian Świderski wierzy w biało-czerwonych. "Złoty medal jest realny"
Sebastian Świderski rozegrał w reprezentacji Polski 322 mecze. W 2006 roku został wicemistrzem świata . Foto: Flickr/PAP
  • Sebastian Świderski to jeden z najlepszych zawodników w historii polskiej siatkówki 
  • W 2005 roku został uznany najlepszym graczem fazy zasadniczej najsilniejszej na świecie ligi włoskiej 
  • Obecnie pełni rolę prezesa aktualnego mistrza Polski - ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 
  • Były przyjmujący obserwuje poczynania swoich następców i liczy na ich dobre wyniki w europejskim czempionacie 

>>> czytaj więcej: REPREZENTACJA POLSKI NA ME SIATKARZY

Polacy faworytami 

Sebastian Świderski nie ma wątpliwości, że biało-czerwoni mogą wygrać turniej. 

- Złoty medal jest jak najbardziej realny - zaznaczył - Jesteśmy w gronie faworytów. Poza naszą reprezentacją także Rosja i Włochy to zespoły, które będą liczyć się w walce o medale. Ja do tego dodałbym Serbów, którzy na pewno są podrażnieni brakiem awansu na igrzyska. Trzeba też uważać na Bułgarię, która była o krok od sprawienia sensacji w kwalifikacjach olimpijskich. Mieli już Brazylię na widelcu, ale nie udało im się wygrać… - przypomniał. 

Aktualny prezes mistrza Polski - ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zwraca uwagę na kadrową siłę biało-czerwonych. 

REKLAMA

- Na pewno jesteśmy faworytem, ale nie może być inaczej. Mówimy o mistrzach świata, dodatkowo wzmocnionych Wilfredo Leonem. Ten zespół jest jeszcze bardziej poukładany niż przed rokiem - zwrócił uwagę. 

Heynen tym razem nie zamieszał 

W środę selekcjoner Vital Heynen podał 14-osobowy skład reprezentacji Polski na mistrzostwa. W porównaniu z sierpniowym turniejem eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich zaszła w nim tylko jedna zmiana. Belg jednak rotował składem wcześniej, zwłaszcza podczas Ligi Narodów. Liczne roszady nie przeszkodziły jednak w wywalczeniu brązowego medalu w Final Six tamtych rozgrywek.

- Popieram politykę Vitala Heynena, którą pokazał w Lidze Narodów- zadeklarował Świderski - Mamy bardzo wielu zdolnych, młodych zawodników, których trzeba gdzieś sprawdzać. Jednocześnie trzeba dać odpocząć tym, którzy są bardziej wyeksploatowani. Wielkie brawa dla Heynena za to, że tak poukładał te klocki, że nasz "drugi” skład potrafił wywalczyć medal Ligi Narodów, walcząc z najlepszymi drużynami świata. To dobry kierunek - ocenił. 

REKLAMA

Bednorz znowu poza składem 

Jednym z nieobecnych w kadrze jest Bartosz Bednorz. Przyjmujący włoskiej Modeny świetnie radził sobie podczas Final Six Ligi Narodów, ale potem nie znalazł się w składzie na turniej w Gdańsku. Nie weźmie też udziału w mistrzostwach Europy. 

- Heynen sam powiedział, że ma 26 wyrównanych zawodników. Kogoś więc musiał skreślić. Brak Bartka Bednorza na pewno może dziwić, ale z drugiej strony, jeśli nie on, to wypadłby ktoś inny i powstałby nowy znak zapytania. Musimy patrzeć na powołania z perspektywy ilości bardzo dobrych siatkarzy, których mamy - uważa Sebastian Świderski. 

Nie lekceważyć rywali 

Tegoroczne mistrzostwa zostaną rozegrane w czterech krajach. Biało-czerwoni rozpoczną rywalizację w Holandii, gdzie w grupie D zmierzą się z gospodarzami, Czechami, Estonią, Ukrainą i Czarnogórą. Teoretycznie więc wszyscy rywale prezentują się dużo słabiej od mistrzów świata.

REKLAMA

- Nie zgadzam się, że faza grupowa będzie rozgrzewką dla Polaków. Do każdego meczu trzeba podejść tak samo skoncentrowanym. Często grając z teoretycznie słabszymi, zespół wychodzi zdekoncentrowany, co odbija się na wyniku. Żaden mecz sam nie wygra. Takie myślenie jest najgorsze - przestrzega były przyjmujący reprezentacji.

Którego z grupowych rywali należy się najmocniej obawiać? - Do każdego trzeba podchodzić z szacunkiem, bo może się okazać po meczu, że lekceważenie przeciwnika przesądzi o wyniku. Twierdzę, że nasza reprezentacja jest na wyższym poziomie od grupowych rywali, natomiast takie ekipy jak Holandia czy Ukraina potrafią zrobić psikusa mocarzom. Do tego nieobliczalna Estonia z trenerem Gheorghe Cretu, który świetnie zna polską siatkówkę… - wyliczał Świderski.

Były znakomity siatkarz prognozuje jednak, że faza grupowa zakończy się sukcesem Polaków. 

REKLAMA

- Liczę oczywiście, że biało-czerwoni zwyciężą w grupowych zmaganiach. Ciężko mi natomiast wskazać przed turniejem, kto w tej grupie mógłby zająć drugie miejsce - dodał. 

Większa promocja siatkówki? 

Świderski czterokrotnie brał udział w mistrzostwach Europy. Wówczas w turnieju brało udział 12 bądź 16 zespołów. Teraz będą to aż 24 drużyny. Czy ze względu na dopuszczenie większej ilości ekip poziom mistrzostw może spaść?

- Europa jest coraz silniejsza siatkarsko i pojawia się coraz więcej średnich drużyn. Fajnie, że mogą się pojawić na takim turnieju i promować siatkówkę u siebie w kraju, dzięki rywalizacji z najlepszymi - zauważył były siatkarz - To, że ekip jest więcej, nie musi oznaczać, że poziom się obniży, bo z każdej grupy wyjdą po cztery najlepsze drużyny, a te najsłabsze szybko odpadną, grając tylko pięć spotkań. Dla nich to i tak będzie wielka sprawa - zapewnił. 

REKLAMA

Prezes ZAKSY przyznaje też, że nadchodzący turniej może być doskonałą okazją dla polskich klubów na wypatrzenie nowych, utalentowanych zawodników, którzy dotąd nie byli znani szerokiej publiczności. 

- To będzie fajny moment do przeglądu kadr wielu mniej znanych reprezentacji. Może uda się odkryć jakieś talenty, którymi potem zainteresować się będą mogły choćby kluby PlusLigi… Tej rangi turniej to bardzo dobry moment na szukanie takich perełek - zakończył Świderski. 

Turniej rozpocznie się czwartek, ale biało-czerwoni pierwsze spotkanie rozegrają następnego dnia - z Estonią. Finał zaplanowano na 29 września w Paryżu. Zmagania odbywać się będą w czterech krajach: we Francji, Belgii, Słowenii i Holandii. Polska mecze pierwszej rundy rozgrywać będzie w Amsterdamie i Rotterdamie. 

>>> TERMINARZ SIATKARSKICH MISTRZOSTW EUROPY 

REKLAMA

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej