Rzecznik rządu o serwisie "SokzBuraka": niebywały skandal
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że jeżeli informacje dotyczące strony działającej jako "Sok z Buraka" się potwierdzą, będzie to oznaczać skandal polityczny.
2019-09-22, 21:32
Posłuchaj
- Tygodnik "Sieci" poinformował, że Mariusz Kozak-Zagozda, twórca strony "Sok z Buraka", pracuje jednocześnie w Platformie Obywatelskiej i stołecznym ratuszu
- Według tygodnika partia nie chcę się przyznać, że sowicie opłaca M. Kozaka-Zagozdę
- Sprawę skomentował rzecznik rządu Piotr Müller
- Mariusz Kozak-Zagozda "wypiera się pracy przy tym projekcie"
Dziennikarze tygodnika "Sieci" ustalili, że za stronami i profilami społecznościowymi "Sok z Buraka" stoją osoby związane z Platformą Obywatelską. "Sok z Buraka" publikuje między innymi memy, fotomontaże i inne materiały, często wymierzone w polityków związanych z partią rządzącą. Piotr Müller powiedział TVP Info, że działania polityków PO niejednokrotnie pokazały, czym jest tak zwana mowa nienawiści w internecie.
- Jeżeli te informacje by się potwierdziły, że są to osoby bezpośrednio związane z Platformą Obywatelską, zatrudnione przez PO, prowadzące fanpage polityczne, które w kłamliwy i ordynarny sposób atakują polityków różnych opcji politycznych, byłby to niebywały skandal - podkreślił rzecznik rządu.
Powiązany Artykuł
Afera wokół strony "Sok z Buraka". Sebastian Kaleta żąda wyjaśnień od Rafała Trzaskowskiego
Sprawę skomentował również Sebastian Kaleta, warszawski radny PiS. Domaga się on wyjaśnień od prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
- To będzie bardzo niepokojące, jeśli się potwierdzi, że z publicznych pieniędzy jest finansowany hejt i to finansowany przez osoby, które najmocniej o hejcie krzyczą. Mnie to nie dziwi. Platforma Obywatelska wzięła na swoje listy jawną hejterkę - panią Jachirę, które wrzuca paskudne i obrzydliwe filmiki do internetu - podkreślił minister ds. pomocy humanitarnej Michał Woś.
REKLAMA
"Sok z Buraka" na koncie portalu społecznościowego informuje, że jest "największą polską społecznością satyryczną o lekkim zabarwieniu politycznym". "Wszystkim, którzy zbyt poważnie traktują satyrę i mylą ją z tzw. hejtem, polecamy jej definicję w Wikipedii" - zaznaczono.
pb
REKLAMA