Radni PiS ws. "SokuzBuraka": z warszawskiego ratusza wydobywa się fala hejtu
- Nie wyrażamy zgody na to, by z ratusza wydobywała się fala hejtu - mówili warszawscy radni PiS Olga Semeniuk i Dariusz Lasocki. Ich zdaniem, w stołecznym Biurze Marketingu prawdopodobnie pracuje "kilka osób", które w sposób "niewybredny i bardzo brutalny" atakują polityków.
2019-09-23, 11:57
Tygodnik "Sieci" napisał w poniedziałek, że "SokzBuraka" to "najbardziej hejterski, a jednocześnie najbardziej popularny obszar internetu, w którym atakuje się Prawo i Sprawiedliwość". Według tygodnika, za profilem stoi człowiek PO, który zatrudniony jest nie tylko przez tę partię, ale również przez stołeczny ratusz.
Powiązany Artykuł
Radosław Fogiel ws. "SokuzBuraka": dezinformacje i hejt metodami działania konkurentów z PO
Oficjalne zapytanie ws. "SokuzBuraka"
Na poniedziałkowej konferencji prasowej, przed wejściem do stołecznego Biura Marketingu, warszawska radna Olga Semeniuk poinformowała, że wraz z radnym Dariuszem Lasockim wystosuje do miasta zapytanie w tej sprawie w trybie dostępu do informacji publicznej.
- Tak, żebyśmy przed wyborami jeszcze mieli fakty i odpowiedź na to, czy firmy, które obsługiwały takie akcje jak "Zimny Lech", "Nie płaczę po papieżu", takie akcje jak obsługa medialna i informacyjna akcji "Czajka", takie rzeczy jak strajk nauczycieli - to są firmy, które są powiązane również z kampaniami wyborczymi kandydatów PO (...) - pracują w ratuszu - mówiła radna.
Olga Semeniuk dodała, że ze względu na ochronę danych osobowych nie może ujawniać, o jakich osobach mowa. Wskazała jednak, że chodzi o "dwie potężne firmy eventowo-marketingowe", z którymi związany jest "szereg pracowników - byłych i obecnych warszawskiego ratusza".
REKLAMA
Radny PiS: fala hejtu w warszawskim ratuszu
Radny Dariusz Lasocki przekonywał, że w stołecznym Biurze Marketingu pracuje prawdopodobnie kilka osób, które "w sposób niewybredny, bardzo brutalny atakują posłów, senatorów, członków rządu".
- Chcemy powiedzieć, jako mieszkańcy m.st. Warszawy, że nie wyrażamy zgody na to, żeby fala hejtu i ścieku, jaki leci w mediach społecznościowych, wydobywała się z tego budynku, w którym prawdopodobnie pracują osoby, które świadczą usługi i dla partii politycznej PO, i dla samego pana prezydenta - mówił.
W ramach happeningu radny przykleił na tabliczce informacyjnej na Urzędzie Miasta naklejkę zmieniającą jego nazwę na "Urząd Hejtu Warszawy". Następnie oboje radni udali się do sekretariatu Biura Marketingu, by wręczyć urzędnikom butelkę soku z buraka. - Ten zdrowy sok z buraka można wypić i można po nim poczuć się lepiej. A to, co przedstawiała strona "SokzBuraka", nie powinno zaistnieć w sferze publicznej - podkreślił Dariusz Lasocki.
Powiązany Artykuł
K. Czabański: to zgroza, jeżeli z pieniędzy podatników organizuje się hejt
Zaznaczył przy tym, że prezydent miasta powinien "diametralnie odciąć się" od osób związanych z tych profilem. Jednocześnie zwrócił się z apelem do kandydatki KO na premiera, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, by poinformowała, że takie osoby nie pracują ani dla niej, ani dla sztabu Koalicji Obywatelskiej.
REKLAMA
Afera "SokuzBuraka" ujawniona przez "Sieci"
"Sieci" informuje, że z "SokiemzBuraka" związany jest Mariusz Kozak-Zagozda, który wykupił domenę w 2014 roku. Strona miałaby również być połączona z profilem na Facebooku. On sam twierdzi jednak, że pozbył się domeny w 2017 roku.
Według ustaleń tygodnika, Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony w stołecznym ratuszu w biurze marketingu. Zdaniem gazety, od kwietnia miał tam zarobić w ciągu pięciu miesięcy co najmniej 25 tys. zł. "Drugim jego etatem jest praca w partii Platforma Obywatelska. Jest tam zatrudniony od lutego 2018 roku do dziś. Jego wynagrodzenie to miesięcznie od kilku do kilkunastu tysięcy zł (w sumie ponad 150 tys.)" - podkreślono.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Tak funkcjonuje "SokzBuraka". Powiązania hejterskiego profilu z PO
Autorzy dodają, że Mariusz Kozak-Zagozda we wrześniu, październiku i listopadzie 2018 roku miał wykonywać zlecenia dla KKW Platforma Nowoczesna Koalicja Obywatelska (przed wyborami samorządowymi), a w kwietniu i maju 2019 r. dla KKW Koalicja Europejska PO-PSL (przed wyborami do PE).
REKLAMA
jmo
REKLAMA