Wybory prezydenckie w Afganistanie. 15 rannych po zamachu w Kandaharze
Co najmniej 15 osób zostało rannych w sobotę w zamachu w mieście Kandahar na południu Afganistanu - poinformowały lokalne władze. Do ataku doszło niedaleko lokalu do głosowania, zaledwie godzinę po rozpoczęciu w całym kraju wyborów prezydenckich. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
2019-09-28, 09:12
Wszyscy ranni to mężczyźni i zostali zabrani do szpitala - poinformowało kierownictwo lecznicy.
Jest to pierwszy incydent w dniu wyborów, które odbywają się w warunkach eskalacji przemocy po załamaniu się negocjacji między USA i talibami, mających na celu zakończenie wojny w Afganistanie, i gróźb talibskich bojowników, żeby nie uczestniczyć w głosowaniu.
Powiązany Artykuł

Dwa zamachy w Afganistanie: co najmniej 46 zabitych, blisko 70 rannych
We wszystkich 34 prowincjach rozmieszczono 72 tys. żołnierzy i policjantów, którzy mają strzec bezpieczeństwa w ok. 5 tys lokali wyborczych.
Ubiegający się o reelekcję Aszraf Ghani, który stoi w obliczu oskarżeń o korupcję i nadużycie władzy, jest wiodącym pretendentem do najwyższego urzędu w państwie. Jego największym rywalem jest obecny premier Abdullah Abdullah.
REKLAMA
16 kandydatów na prezydenta
Przez ostatnie pięć lat obaj politycy - na mocy porozumienia, wynegocjowanego między swymi obozami za pośrednictwem USA - musieli podzielić się władzą w tak zwanym rządzie jedności narodowej. Było to następstwem wyborów z 2014 r., po których pojawiły się zarzuty o powszechne oszustwa i korupcję. Zwycięzca nie mógł zostać ogłoszony. Wstępne rezultaty drugiej tury dawały zwycięstwo Ghaniemu, ale zakwestionował je Abdullah. Przedłużający się kryzys pogłębiał destabilizację kraju. Na mocy porozumienia dla Abdullaha specjalnie utworzono stanowisko "szefa władzy wykonawczej".
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] 20 ofiar zamachu w Afganistanie. Celem był kandydat na wiceprezydenta
W tegorocznych wyborach, oprócz 70-letniego Ghaniego i 59-letniego Abdullaha, startuje jeszcze 14 kandydatów, w tym były lider mudżahedinów, 70-letni komendant Gulbuddin Hekmatjar, roszczący sobie pretensje do tytułu przywódcy Pasztunów (prawie połowa ludności Afganistanu) i wszystkich muzułmańskich radykałów. Hekmatjar wrócił do kraju w maju 2017 r. po 20 latach wygnania.
bb
REKLAMA
REKLAMA