MŚ Doha 2019. Echa medalu dla Nowickiego. "Doszło do kuriozalnej decyzji"

Janusz Rozum, sędzia międzynarodowy IAAF, uważa, że decyzja, która doprowadziła do przyznania młociarzowi Wojciechowi Nowickiemu brązowego medalu mistrzostw świata w Dosze jest kuriozalna. Według niego, rzut Bence Halasza powinien być unieważniony.

2019-10-03, 16:50

MŚ Doha 2019. Echa medalu dla Nowickiego. "Doszło do kuriozalnej decyzji"
  • Nowicki schodząc w środę ze stadionu był przekonany, że jest czwartym zawodnikiem mistrzostw świata. Miał wynik 77,69, który dawał mu miejsce tuż za podium
  • Dyrektor sportowy PZLA Krzysztof Kęcki dostał jednak poprzez jeden z komunikatorów od wiceprezesa związku Marka Fostiaka, oglądającego konkurs w telewizji, filmik, w którym było widać, iż Halasz spalił pierwszy rzut w konkursie - 78,18, który dał mu ostatecznie trzecie miejsce


W Dosze lekkoatleci walczą o medale mistrzostw świata. W stolicy Kataru wystąpi 44-osobowa reprezentacja Polski. Z tej okazji przygotowaliśmy serwis, w którym można znaleźć najważniejsze informacje dotyczące zmagań lekkoatletów, relacje naszych wysłanników – Rafała Bały, Cezarego Gurjewa i Tomasza Gorazdowskiego czy tabelę medalową. Zapraszamy.     
   

Powiązany Artykuł

Baner lekkoatletyka Doha 1200x660.jpg
Doha 2019

Mistrzostwa świata rozpoczęły się 27 września i potrwają do 6 października. Dwa lata temu w Londynie Polacy zdobyli osiem medali - po dwa złote i srebrne oraz cztery brązowe. Tym razem o taki rezultat będzie wyjątkowo trudno i zanosi się na to, że dorobek biało-czerwonych nie będzie tak okazały.

>>> PROGRAM I STARTY POLAKÓW

REKLAMA

Kuriozalna decyzja

- Długo się nie zastanawialiśmy, mimo że to nagranie nie było wcale takie oczywiste. Dopiero w wideo-roomie było widać czarno na białym, że Węgier przekroczył rzut. Ale za to sędzia uznał, że nie jest to do końca oczywiste i nam w pierwszej instancji odrzucono protest. Poczułem się jak w filmie u Barei. Nerwy były straszne, ale emocje trzeba było opanować, żeby nie wywierać na nikim presji. Postanowiliśmy walczyć dalej i się odwołaliśmy. To się udało - powiedział dziennikarzom Kęcki.

Zdaniem Rozuma lepiej takie rzeczy załatwiać od razu w trakcie konkursu, a nie po jego zakończeniu. Przepisy jednak na to pozwalają, a wszystkie ekipy protest mogą złożyć do 30 minut po zakończeniu danej konkurencji.

- A tu doszło do kuriozalnej decyzji. Nowicki dostanie medal, to znaczy, że rzut Węgra jest unieważniony, a tak nie jest. To teraz pytanie - czy ten rzut był ważny, czy nieważny? Wynik Halasza nadal widnieje, co znaczy, że rezultat nie został unieważniony. A właśnie tak powinno być i Węgier powinien w drodze łaski otrzymać medal. Takie zachowanie sędziów bym zrozumiał - przyznał Rozum w rozmowie z PAP.

Pokrętna logika

Międzynarodowy sędzia nie zgadza się z argumentacją, że gdyby Węgier wiedział, iż próba jest nieważna, inaczej by rzucał.

- Konkurs był tak wyrównany, że on cały czas rzucał jak najlepiej. Gdyby prowadził od pierwszej kolejki z dwumetrową przewagą - to tak. Wtedy rzuca się inaczej, ale ten zawodnik cały czas walczył o medal. Po trzeciej kolejce był jeszcze drugi, w czwartej stracił i dopiero jak wszyscy poza Fajdkiem wykonali swoje ostatnie próby, on wiedział, że ma pewny medal. Wcześniej nie - podkreślił Rozum.

Innego zdania jest trenerka Pawła Fajdka Jolanta Kumor.

-On, wiedząc, że ma spalony pierwszy rzut, nie ryzykowałby w kolejnych próbach. Mógł przypuszczać, że 78 metrów da mu już medal, więc podjął walkę o złoto. Ryzykował, szedł na maksa i dlatego kolejne podejścia palił - tłumaczyła.

Kęcki przyznał, że z czymś takim, jak teraz spotkał się po raz pierwszy.

REKLAMA

-Dobrze jednak, że sędziowie znaleźli takie rozwiązanie - ono nie krzywdzi nikogo - podkreślił.

Impreza w Dosze zakończy się w niedzielę. Polacy zdobyli na razie cztery medale. Oprócz złota Fajdka i brązu Nowickiego, srebro w rzucie młotem wywalczyła Joanna Fiodorow, a brąz w skoku o tyczce Piotr Lisek.

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej