1969. Monty Python po raz pierwszy
Późnym wieczorem 4 października 1969 roku Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin po raz pierwszy pokazali widzom "coś z zupełnie innej beczki".
2024-10-04, 05:45
Posłuchaj
Twórcy telewizyjnego serialu komediowego "Latający cyrk Monty Pythona" swoim podejściem do życia, niezwykle oryginalnym humorem, często nie tylko abstrakcyjnym, ale i wymierzonym w najważniejsze figury Wielkiej Brytanii, religię czy bohaterów popkultury, zyskali sobie w krótkim czasie milionową rzeszę odbiorców. Sami stali się takimi bohaterami, o czym świadczy chociażby wejście wielu związanych z terminów czy słów do mowy potocznej na Wyspach Brytyjskich.
- Pythonesque - to słowo na przykład wzięło się bezpośrednio ze skeczów "Monty Pythona" - wyjaśniała w 2014 roku miłośniczka grupy Joanna Hood w Czwórce. - Jest to przedstawienie surrealistyczne, absurdalne, zawiera elementy nonsensu. Określenie to często jest jednak używane też w kontekście oceny sytuacji politycznych czy mających swoje źródło w zwykłym, codziennym życiu. W pewnym stopniu można powiedzieć, że Brytyjczycy mówią Monty Pythonem, bo jest to kwintesencja angielskości, tamtejszego humoru, kultury. Panowie wywarli ogromny wpływ na komedię, humor i mamy w języku wiele wyrażeń pochodzących z serialu.
Sława i kariera Monty Pythona to też mnóstwo kontrowersji. Kpili ze wszystkich. Dlatego też część ich skeczy, poruszających chociażby tematy związane z katolicyzmem czy seksualnością, były przyjęte jako wręcz obrazoburcze. Nie oszczędzali też angielskich obyczajów, tamtejszych idoli.
REKLAMA
- Ja myślę, że kpina to jest bardzo mocne słowo i nie bardzo pasuje, to jest największe nieporozumienie związane z "Monty Pythonem" - mówiła Joanna Hood. - Wydaje mi się, że oni grali z pewnym kanonem religijnym, dogmatami, przedstawiali go z innej perspektywy, w inny sposób. Ta kontrowersja wynika bardziej z tego, że nie zawsze dostrzegano humor takim, jaki oni chcieli go przekazać, niezrozumienie zamierzeń artystycznych - dodała.
Posłuchaj
Posłuchaj
Trochę inne zdanie miała z kolei krytyk filmowy Joanna Ostrowska: - Wydaje się, że to jest trochę tak, że oni od początku zawiesili sobie, jak zresztą mają w zwyczaju komicy, pewną poprzeczkę, granicę tematyczną i ona była po prostu znacznie szersza niż u innych, w dodatku często sami ją przekraczali. Jednak dotyczyło to wielu rzeczy, bo kpili tak samo z cenzury, z którą często sami mieli problemy - zauważyła.
REKLAMA
Monty Python zmienił oblicze telewizji i ukształtował poczucie humoru całych pokoleń. - To dość intelektualne podejście do satyry, a jednocześnie ma pewien poziom beztroskiej zabawy, niegrzeczności i ekscentryzmu. To wielowiekowa tradycja angielskich ekscentryków, w którą się oni fantastycznie wpisują - opowiadała w 2016 roku anglistka prof. Dorota Babilas w rozmowie z Kamilem Radomskim.
Posłuchaj
Posłuchaj
mc
REKLAMA
REKLAMA