Andrzej Biernacki o realiach prowadzenia galerii sztuki poza centrum
- Układ sztuki skupia się wokół instytucji publicznych. Nawet najmocniejsza galeria prywatna nie może konkurować z budżetami instytucji państwowych. A żeby promować artystę, niezbędne są pieniądze. Cała organizacja kosztuje, to masa wydatków. Tego nie da się pominąć - mówił w Polskim Radiu 24 Andrzej Biernacki malarz, założyciel i kurator galerii Browarna w Łowiczu.
2019-10-09, 13:00
Posłuchaj
Poza zlokalizowanymi w centrach, są też galerie w mniejszych ośrodkach, które prowadzą popularyzatorską i wydawniczą działalność. Jednym z takich miejsc jest Galeria Browarna, stworzona przez artystę Andrzeja Biernackiego.
Galerie prywatne wypełniają lukę
Galeria Browarna została założona w 2000 roku. Mieści się w zaprojektowanym przez Henryka Marconiego (1838), neoklasycystycznym budynku dawnego zboru ewangelicko-augsburskiego w Łowiczu, który Andrzej Biernacki remontował ponad dziewięć lat. W Galerii odbywają się wystawy prac różnorodnych polskich artystów, odbywa się różnorodna działalność kulturalna: m.in. koncerty, warsztaty, promocje wydawnictw.
Andrzej Biernacki mówił w PR24 o realiach prowadzenia prywatnej galerii sztuki poza wielkimi centrami. Objaśniał też, jaka motywacja za nim stoi i jakie cele wyznacza sobie w codziennej działalności. W audycji przewijała się postać ważnego, współczesnego malarza Jacka Sienickiego (zm. w roku 2000). Artysta malarz, profesor warszawskiej ASP. Gość audycji był jego studentem, a teraz stara się nagłośnić twórczość swego mistrza.
- Galerie prywatne wypełniają lukę. Instytucje sztuki mają płacone za to, żeby pamiętać o ważnych twórcach. Bywa z tym jednak różnie. Pozycja artysty po śmierci często nie odpowiada pozycji artysty za życia. Jacek Sienicki to artysta, którego nie sposób pominąć w historii sztuki - stwierdził Andrzej Biernacki.
REKLAMA
[POSŁUCHAJ JEDNEGO Z ODCINKÓW AUDYCJI W PR24] >>> "Kwadratura kultury"
Jacek Sienicki zasługuje na więcej
Andrzej Biernacki pytany o recepcję twórczości Jacka Sienickiego w kontekście roli galerii, które powinny zajmować się upowszechnianiem twórczości tak ważnego twórcy, stwierdził. - To instruktażowa postać. Wyróżniony wieloma nagrodami za życia (...) Jest gdzieś obecny, emanowanie jego osoby jest duże, ale to nie jest to skala, na jaką zasługuje - przekonywał malarz. - Jednostki państwowe z definicja są opłacane po to, żeby dbać o zjawiska historyczne, które odchodzą. Zajmują się bieżącą polityką wystawienniczą, a nie pamiętają o tym, do czego właściwie są powołane. To zaniechanie - dodał gość PR24.
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
PR24/tb
* * *
Audycja: "Kwadratura kultury"
REKLAMA
Prowadząca: Monika Małkowska
Gość: Andrzej Biernacki, malarz, publicysta, kurator
Data emisji: 08.10.2019
Godzina emisji: 23:35
REKLAMA
REKLAMA