Dziś posiedzenie klubu PiS. Rozmowy m.in. o wyborach prezydenckich
Politycy Prawa i Sprawiedliwości spotkają się dziś na wyjazdowym posiedzeniu klubu parlamentarnego. Nieoficjalnie wiadomo, że politycy partii rządzącej po uroczystości wręczenia zaświadczeń o wyborze na posłów pojadą do Ożarowa Mazowieckiego.
2019-10-24, 14:47
Posłuchaj
Według szefa Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztofa Sobolewskiego spotkanie będzie miało charakter zapoznawczy, a rozmowy mają dotyczyć spraw organizacyjnych. Polityk przyznał, że mowa będzie o mobilizacji na posiedzeniach obu izb parlamentu, bo przy takim układzie sił w Parlamencie najważniejsza będzie dyscyplina i frekwencja na posiedzeniach.
Powiązany Artykuł
J. Sasin: nowy skład rządu ustalają liderzy Zjednoczonej Prawicy
Krzysztof Sobolewski zapowiedział, że Jarosław Kaczyński skieruje powyborcze listy do wyborców, kandydatów i nowo wybranych parlamentarzystów swojej partii. Polityk przyznał, że podczas posiedzenia klubu parlamentarnego padną też słowa dotyczące wyborów prezydenckich.
Z kolei wicepremier Piotr Gliński stwierdził, że mimo braku większości PiS w Senacie, nie spodziewa się opóźnień w realizacji pakietu działań na 100 dni nowego rządu zapowiadanego jeszcze w kampanii wyborczej. Jak podkreślił, w nowej kadencji ugrupowanie chce skupić się również między innymi na sprawach ochrony zdrowia, zwiększając budżet Ministerstwa Zdrowia i tworząc specjalny fundusz inwestycyjny dla szpitali.
W wyniku wyborów parlamentarnych PiS wprowadziło do Sejmu 235 posłów, co daje partii samodzielną większość. W Senacie ugrupowanie zdobyło 48 mandatów, co spowodowało utratę kontroli nad izbą wyższą parlamentu. Senat może jedynie opóźnić uchwalanie ustaw.
REKLAMA
Rozmowy o nowym rządzie
Gliński mówił też o rozmowach wewnątrz Zjednoczonej Prawicy dotyczących składu nowego rządu. - Rozmowy się toczą, one w zasadzie są finalizowane - oświadczył. - Jesteśmy zobowiązani do przygotowania takiej ekipy, która będzie realizowała nasze założenia programowe - zaznaczył Gliński.
Krzysztof Sobolewski poinformował natomiast, że PiS opracowuje obecnie wyniki wyborów parlamentarnych w poszczególnych okręgach i regionach. - Za chwilę będą z tego wyciągane wnioski. Lekko uprzedzając fakty, to na początku przyszłego roku odbędą się zjazdy terenowe i okręgowe w PiS. Kończą się kadencje władz terenowych i okręgowych, będą wybory nowych zarządów okręgowych, powiatowych, gminnych, terenowych. Jesteśmy w trakcie analizy, a na wyciągnięcie wniosków przyjdzie czas przed tymi zjazdami - mówił.
Mobilizacja na kolejne wybory
Sobolewski w kontekście wyborów prezydenckich przypomniał, że komitet wyborczy na te wybory nie będzie komitetem partyjnym. Zastrzegł jednak, że PiS będzie i jest w stałym kontakcie z Pałacem Prezydenckim oraz otoczeniem prezydenta Andrzeja Dudy.
Poinformował, że w przyszłym tygodniu spotka się z rzecznikiem prezydenta Błażejem Spychalskim.
- Jesteśmy gotowi dzień po wyborach parlamentarnych, aby rozpocząć kolejną kampanie, czwartą, ostatnią i mam nadzieje zwycięską - podkreślił Sobolewski. Zastrzegł jednak, że kształt i charakter kampanii oraz skład sztabu zostanie w pełni uzgodniony z prezydentem.
Kadencja prezydenta Andrzeja Dudy kończy się 6 sierpnia 2020 r. Zgodnie z konstytucją wybory prezydenta RP zarządza marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
REKLAMA
Protesty wyborcze
Podczas rozmowy z dziennikarzami pojawił się wątek protestów wyborczych, które na początku tygodnia PiS złożył do Sądy Najwyższego. Chodzi o ponowne przeliczenie głosów w sześciu okręgach w wyborach do Senatu.
Sobolewski, który pełnił funkcję pełnomocnika wyborczego, tłumaczył, że PiS spokojnie czeka na decyzję SN dotyczącą rozpatrzenia tych wniosków. - Czekamy na rozstrzygnięcie - mówił.
Jak dodał, partia złożyła protesty, "żeby uniknąć sytuacji, że później ktoś do nas miałby zarzut, dlaczego nie złożyliście skargi". Podał przykład okręg nr 100 (Koszalin), gdzie senacki mandat zdobył poseł PO Stanisław Gawłowski, a różnica między kandydatem PiS Krzysztofem Nieckarzem wyniosła 320 głosów. Jak mówił szef komitetu wykonawczego, w okręgu tym była duża liczba nieważnych głosów, "a mieliśmy sygnały od wyborców z tamtego tereny, ale też od naszych członków komisji, że dobrze by było jednak jeszcze raz to przeliczyć i zobaczyć".
st
REKLAMA