Tragedia na Sokratesa. Kierowca bmw trafi na oddział psychiatrii

- Otrzymaliśmy opinię lekarzy, która mówi, że 31-latek nie może przebywać w areszcie. Powinien przebywać w oddziale psychiatrii przy areszcie - przekazał rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Dodał, że mężczyzna jest już pod nadzorem policji i realizowany jest konwój.

2019-10-30, 13:56

Tragedia na Sokratesa. Kierowca bmw trafi na oddział psychiatrii
Służby na miejscu wypadku na warszawskich Bielanach. Foto: Jan Odyniec/Polskie Radio

We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do zażalenia prokuratury i zdecydował, że 31-letni sprawca wypadku powinien trafić do aresztu na trzy miesiące. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. 

>>> Krystian O. w szpitalu. Sprawca wypadku na Bielanach na razie nie trafi do aresztu

Krystian O. nie zostanie jednak od razu aresztowany, gdyż jest w szpitalu. Jak poinformował w środę rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak "otrzymaliśmy opinię lekarzy, która stanowi, że nie może on przebywać w warunkach aresztu. Mężczyzna powinien przebywać w oddziale psychiatrii przy areszcie". Marczak dodał, że Krystian O. został zatrzymany i realizowany jest konwój do placówki psychiatrycznej. 

- Na tym etapie, z uwagi na jego bezpieczeństwo, nie wskazujemy żadnych szczegółów dotyczących konwoju - podkreślił nadkom. Marczak

REKLAMA

Twierdzi, że niewiele pamięta

Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę na ulicy Sokratesa na warszawskich Bielanach. 31-letni Krystian O. kierujący samochodem bmw, potrącił mężczyznę, który w towarzystwie żony oraz dziecka w wózku przechodził przez ulicę po "zebrze". 

Kierowca bmw usłyszał zarzut: spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych - kobiety i jej dziecka - znajdujących się na przejściu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu, a także odpowiadał na pytania obrońcy. "Wyjaśnił, że niewiele pamięta, dodał, że oślepiło go słońce" - informowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

AS/

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej