Sprawa prowokacji wobec ks. Jerzego Popiełuszki umorzona. Nie będzie procesu przeciw zabójcom
Stołeczny sąd nie zajmie się tak zwaną prowokacją na Chłodnej. Tym samym nie rozpocznie się przewód sądowy przeciwko zabójcom księdza Jerzego Popiełuszki. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył wniosek w tej sprawie.Decyzja sądu nie jest prawomocna.
2019-10-30, 13:57
Chodzi o podrzucenie w 1983 roku przez SB do mieszkania księdza Jerzego Popiełuszki materiałów, które miały go obciążać.
Powiązany Artykuł
Prowokacja
Zabójców księdza Popiełuszki w sprawie prowokacji na Chłodnej w styczniu tego roku oskarżył pion śledczy. Śledczy zarzucają oskarżonym tworzenie fałszywych dowodów, na podstawie których ksiądz Popiełuszko miał być ścigany o przestępstwo.
Do podrzucenia fałszywych dowodów przeciwko kapelanowi "Solidarności" doszło w grudniu 1983 roku. Dokumenty obciążające księdza podrzucono do mieszkania po jego ciotce przy ulicy Chłodnej w Warszawie. Na tej podstawie aresztowano duchownego i przesłuchano w Pałacu Mostowskich. Prowokacja miała na celu zdyskredytowanie księdza Popiełuszki przed opinią publiczną i jeśli to możliwe skazania go.
REKLAMA
Akt represji
W ocenie Instytutu Pamięci Narodowej zarzucane oskarżonym zachowania stanowiły akt represji oraz prześladowania duchownego z powodów politycznych i religijnych.
Oskarżonym zarzucono popełnienie przestępstw o znamionach zbrodni komunistycznych i zbrodni przeciwko ludzkości. Czyny te są zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.
Obrońcy utrzymywali, że przestępstwa zarzucane oskarżonym uległy przedawnieniu. Wskazywali również, że okoliczności sprawy nie pozwalają na uznanie czynów oskarżonych za zbrodnię przeciwko ludzkości, gdyż działania podjęte wobec księdza podczas prowokacji na Chłodnej nie charakteryzowały się "rozległością i systematycznością", a co więcej - nie można przyjąć, że działania były preludium do porwania i zabicia księdza 19 października 1984 roku. Z tą opinią nie zgadza się Piotr Litka, dziennikarz i biograf ks. Jerzego Popiełuszki.
REKLAMA
- Prowokacja na Chłodnej była elementem zorganizowanej akcji wymierzonej w kapelana "Solidarności", prowadzonej w ramach sprawy operacyjnego rozpracowania o kryptonimie "Popiel", prowadzonej od połowy 1982 roku. Była to metodyczna sprawa operacyjna. Ten argument obrony nie broni się w kontekście historycznym - ocenił Piotr Litka. Zobacz całą wypowiedź:
Decyzja sądu
Sędzia Anna Wierciszewska-Chojnowska powiedziała w uzasadnieniu, że zarzucane oskarżonym czyny przedawniły się, jako że nie stanowiły zbrodni przeciwko ludzkości w rozumieniu ówcześnie obowiązującego prawa międzynarodowego. Podkreśliła jednocześnie, że czyny zarzucane oskarżonym niewątpliwie stanowią zbrodnię komunistyczną, która przedawniła się w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Sąd podkreślił też, że z kategorią prześladowania rozumianego jako zbrodnia przeciwko ludzkości mamy do czynienia tylko wtedy, kiedy przestępstwa miały charakter masowy, wielokrotny i były efektem określonego planu skierowanego przeciwko danej grupie lub zbiorowości.
Orzeczenie sądu jest nieprawomocne, stronom przysługuje odwołanie do sądu apelacyjnego.
REKLAMA
dcz/bm
REKLAMA