Tomasz Siemoniak: w tym tygodniu decyzja ws. wyborów prezydenckich
- W tym tygodniu zapadnie decyzja, czy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zostanie wybrany w wyniku decyzji szefów partii tworzących KO, czy w wyniku prawyborów - powiedział w wywiadzie dla Onet.pl wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Zaznaczył, że dla niego naturalną kandydatką na prezydenta jest Małgorzata Kidawa-Błońska.
2019-11-06, 10:29
- Wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak mówił, że prawdopodobnie w tym tygodniu zapadnie decyzja co do sposobu wyłonienia kandydata PO-KO w wyborach prezydenckich
- Z końcem tygodnia zbiera się zarząd PO
- We wtorek deklaracje o niestartowaniu złożył Donald Tusk
- - Rozumiemy tę decyzję, serce mówi: trochę żal tego - powiedział Tomasz Siemoniak
- Przyznał, że jego zdaniem najlepszą kandydatką jest Małgorzata Kidawa-Błońska
Powiązany Artykuł
Donald Tusk: nie będę kandydował w nadchodzących wyborach prezydenckich
Szef Rady Europejskiej, były premier Donald Tusk ogłosił we wtorek, że nie będzie kandydował w zbliżających się wyborach prezydenckich. - Do tego potrzebna jest kandydatura, która nie jest obciążona bagażem trudnych, niepopularnych decyzji, a ja takim bagażem jestem obciążony od czasów, kiedy byłem premierem - powiedział Tusk w oświadczeniu dla Polsat News i TVN24.
Konsekwencja decyzji sprzed pięciu lat
- Rozumiemy tę decyzję, serce mówi trochę żal tego. Mówię tu trochę we własnym imieniu, osoby, która z Donaldem Tuskiem od blisko 30 lat współpracuje i chciałbym by był w polskiej polityce - powiedział Tomasz Siemoniak. Według niego decyzja Tuska jest konsekwencją, postawieniem kropki nad i, decyzji z 2014 r. - Przemyślał to, uważa, że nie ma powrotu do polskiej polityki w takiej formie, w której kandyduje się na najwyższy urząd - zaznaczył.
W ocenie Tomasza Siemoniaka, Donald Tusk "na pewno nie kieruje się tym, że mógłby przegrać". - On wielokrotnie ryzykował w swoim politycznym życiu, czy w zwykłym życiu, przecież działał w opozycji, podziemiu, więc strach w żadnym wypadku nie jest dla niego motywacją, zwłaszcza, że wszyscy wiedzą, że ma duszę sportowca, piłkarza. Raczej chce podejmować wyzwania i wygrywać, a nie jest kunktatorem, który kalkuluje. Uznał, że jest więcej przeciw niż za jego kandydowaniu i to wczoraj powiedział - dodał wiceszef PO.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Kamil Bortniczuk: Donald Tusk jest tchórzem, a opozycja ma problem
REKLAMA
Powiązany Artykuł
"Przestraszył się", "bez zaskoczenia". Politycy o decyzji D. Tuska
Zdaniem wiceszefa PO oświadczenie Tuska było przemyślane, wiedział co mówi i co chce powiedzieć. - Zaskakujący dla wszystkich był tylko moment - powiedział Siemoniak. Przypomniał, że Tusk, zapowiadał, że nastąpi to na początku grudnia. W jego ocenie stało się tak raczej pod presją z kraju, presją opinii publicznej, która po wyborach parlamentarnych, których wynik dał nadzieję opozycji, domaga się szybkiego wskazania kandydata na prezydenta.
Decyzja w tym tygodniu
- Nie jesteśmy w takiej złej sytuacji jakby niektórzy chcieli. Sytuacja jest o tyle dobra, że zakończył się czas zawieszenia i powinniśmy szybko podjąć decyzję - podkreślił. Dopytywany czy w związku z tym będą prawybory w KO, czy decyzje podejmą szefowie partii tworzących Koalicję, powiedział: "Jesteśmy przed rozmową na ten temat, bo oświadczenie Donalda Tuska było wczoraj.
- Nie da się ukryć, że trochę na ten jego kalendarz patrzyliśmy rozmawiając o procedurze. Dziś mamy nową sytuację i uważam, że albo wskażą władze Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej i liderzy poszczególnych ugrupowań, albo zdecydujemy się na prawybory". Podał, że decyzja zapadnie w tym tygodniu. - W piątek, sobotę mamy posiedzenie zarządu - poinformował Siemoniak.
REKLAMA
- Decyzja Donalda Tuska zmienia też bardzo wiele w osobistych planach różnych osób. Może być tak, że Małgorzata Kidawa-Błońska dziś jest jedynym poważnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej i prawybory nie będą mieć sensu. Będziemy o tym rozmawiali. Będziemy pytali tych, którzy jakoś tam aspirowali - powiedział wiceszef PO.
Powiązany Artykuł
G. Napieralski (KO): wielu kandydatów opozycji zmobilizuje wyborców
Silny mandat Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
Pytany kogo ma na myśli, odpowiedział, że są to osoby powszechnie znane, jako potencjalni kandydaci: Rafał Trzaskowski, Radosław Sikorski, Bartosz Arłukowicz. - Te osoby pojawiały się w różnych czy to spekulacjach, czy analizach. Trzeba wiedzieć co oni dziś powiedzą, bo cały czas też pewnie uzależniali od decyzji Donalda Tuska swoje plany - zaznaczył.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Prawybory w obozie opozycji? Lider PSL chce debaty z kandydatem PO
- Ale ja uważam, tak jak odczytuję dzisiejsze nastroje w opozycji, przynajmniej tej zgrupowanej w Koalicji Obywatelskiej, większość uważa, że Małgorzata Kidawa-Błońska z bardzo silnym mandatem zwycięstwa w wyborach do Sejmu w Warszawie, z 400 tys. głosów, byciem kandydatką na premiera, z bilbordami w całej Polsce, jest naturalnym kandydatem i być może nie ma co czekać - dodał.
REKLAMA
mbl
REKLAMA