Chcą usunąć tablice poświęcone ofiarom zbrodni katyńskiej. List rosyjskich prokuratorów
Tablice upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej w Twerze - dawnym Kalininie są przymocowane na ścianie Uniwersytetu Medycznego. Miejscowi prokuratorzy w liście do rektora napisali, że nie ma dowodów, iż w tym miejscu rozstrzeliwano Polaków. O sprawie poinformowały rosyjskie niezależne media.
2019-12-01, 15:00
Posłuchaj
Jak podało Radio Svoboda, alarm w tej sprawie podnieśli historycy ze stowarzyszenia "Memoriał", badającego zbrodnie stalinowskie.
Powiązany Artykuł

Stanisław Swianiewicz. Cudem ocalały świadek Katynia
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Komisja Maddena. Amerykańskie śledztwo w sprawie Katynia
Badania rosyjskich i polskich historyków, w tym ekshumacje zbiorowych mogił wskazują, że w Kalininie NKWD zamordowało, a później pochowało na cmentarzu w Miednoje co najmniej 6295 oficerów polskiej policji, Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej.
"Cios w kłamstwo katyńskie"
Szef sekcji polskiej stowarzyszenia "Memoriał" Aleksandr Gurianow przypomina, że do dziś część rosyjskich polityków i historyków głosi, że na cmentarzu w Miednoje nie pogrzebano Polaków, ale czerwonoarmistów, którzy zginęli w walkach z hitlerowskimi Niemcami.
REKLAMA
- Znalezienie szczątków polskich jeńców z obozu w Ostaszkowie w Miednoje, to cios w koncepcję tak zwanych negatorów - cios w kłamstwo katyńskie - wyjaśnia rosyjski historyk.
Polacy zostali wzięci do niewoli po tym, gdy 17 września 1939 r. Armia Czerwona napadła na Polskę. W różnych miejscach Związku Radzieckiego, głównie w Katyniu i Kalininie oprawcy z NKWD zamordowali ponad 22 tysiące polskich oficerów.
REKLAMA