Sprawa znęcania się nad uczniami w Koszalinie. Proces nauczycieli niejawny
Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie rozpoczął się proces dwojga nauczycieli: Barbary W. i Marka K. Oskarżeni zostali o to, że będąc nauczycielami w Szkole Podstawowej w Starych Bielicach, znęcali się psychicznie i fizycznie nad uczniami. Sędzia wyłączył jawność procesu.
2019-12-02, 10:48
Akt oskarżenia przeciwko Barbarze W. i Markowi K. został skierowany do sądu we wrześniu. W poniedziałek przed Sądem rejonowym w Koszalinie odbyła się pierwsza rozprawa, na którą stawili się oskarżeni. Na sali nie było prokuratora. Ze względu na uproszczony tryb rozprawy jego obecność nie była obowiązkowa.
Powiązany Artykuł
![Shutterstock smutne dziecko miś 2 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/de79d1a3-df15-40e1-9627-2aea6da06ce4.jpg)
Przedszkolanka z Głogowa przed sądem. Miała znęcać się nad niepełnosprawnym chłopcem
Pełnomocnicy oskarżonych wnioskowali o wyłączenie jawności procesu. Argumentowali, iż w przestrzeni medialnej pojawiały się wypowiedzi, które "były swoistymi wyrokami". Wskazywali na to, że obecność mediów mogłaby zakłócać tok rozprawy oraz naruszałaby interes prywatny oskarżonych.
Sędzia Rafał Podwiński uwzględnił wnioski. Uznał, że jawne prowadzenie procesu mogłoby naruszyć interes prywatny pokrzywdzonych dzieci oraz oskarżonych. Wyłączył jawność procesu.
Oskarżeni nauczyciele
Barbara W. to była nauczycielka matematyki w SP w Starych Bielicach, a Marek K. był w tej placówce nauczycielem języka angielskiego. Obojgu prokuratura zarzuciła znęcanie się psychiczne i fizyczne nad uczniami. Miało polegać m.in. na zaklejeniu ust, szczypaniu i podnoszeniu za pomocą palców włożonych pod pachy dziecka. Uczniowie byli też dręczeni psychicznie, wyzywani, stawiani do kąta i wyrzucani z lekcji.
REKLAMA
Sprawa wyszła na jaw w maju 2017 r., choć już kilka miesięcy wcześniej wiedział o niedozwolonym postępowaniu nauczycieli wobec uczniów dyrektor szkoły. Miał nie reagować. Jedynie porozmawiać z nauczycielką matematyki, prywatnie swoją żoną. 8 maja 2017 r. zarządzeniem wójta gminy Biesiekierz został on odwołany z funkcji dyrektora SP w Starych Bielicach. Matematyczka i anglista nie znajdują się w aktualnym wykazie zatrudnionych w placówce nauczycieli.
Obojgu oskarżonym grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
st
REKLAMA