"W sprawie rakiet nie mamy nic do stracenia". Korea Północna odpowiada Trumpowi

- Korea Północna nie ma już nic do stracenia - oświadczył dygnitarz z tego kraju Kim Jong Czol. Potępił wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, który groził północnokoreańskiemu przywódcy, że "straci wszystko", jeśli znów podejmie "wrogie działania", co w tym przypadku oznacza prowadzone próby pocisków rakietowych.

2019-12-09, 15:05

"W sprawie rakiet nie mamy nic do stracenia". Korea Północna odpowiada Trumpowi

Posłuchaj

Kim Jong Czol oświadczył, że Donald Trump wciąż nie wie wielu rzeczy o Korei Północnej. Relacja Tomasza Sajewicza z Pekinu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Kim Jong Czol, który odegrał kluczową rolę w organizacji szczytu przywódców obu krajów w Hanoi w lutym, ocenił Trumpa jako "starego człowieka, który stracił cierpliwość", a jego komentarz jako "nieodpowiedni i niebezpieczny".

Powiązany Artykuł

broń jądrowa rakieta 1200 shutt.jpg
"Test o wielkim znaczeniu" w Korei Północnej. Nie podano szczegółów

"Nie mamy już nic więcej do stracenia" - oświadczył w komunikacie opublikowanym przez oficjalną północnokoreańską agencję prasową KCNA. Ostrzegł również, że tego rodzaju wypowiedzi mogą sprawić, że przywódca Korei Północna. "zmieni zdanie na temat Trumpa". Dodał przy tym, że amerykański przywódca wciąż nie wie wielu rzeczy o Korei Północnej.

Kim "straci wszystko"

Prezydent USA napisał w niedzielę na Twitterze, że Korea Północna musi się zdenuklearyzować, a Kim Dzong Un ryzykuje, że "straci wszystko". Donald Trump ostrzegł władze w Pjongjangu przed eskalacją testów rakietowych.

Testy rakietowe

Korea Płn. informowała wcześniej o przeprowadzeniu "bardzo ważnego testu" w centrum wystrzeliwania satelitów, na odbudowanym poligonie Sohae, który zaczęto likwidować w ubiegłym roku na początku rozmów z USA o denuklearyzacji. Pjongjang oświadczył również niedawno, że denuklearyzacji "nie ma już na stole" negocjacyjnym, i oskarżył Waszyngton o granie na czas na użytek wyborów w USA.

Północnokoreańskie władze nie wyjaśniły, na czym polega znaczenie przeprowadzonego testu, ale zdaniem Kim Dong-juba, eksperta z Instytutu Studiów Dalekowschodnich z Seulu, prawdopodobnie wypróbowano silnik międzykontynentalnej rakiety balistycznej na paliwo stałe.

REKLAMA

Wykorzystanie paliwa stałego zwiększa mobilność rakiety i skraca czas przygotowań do jej wystrzelenia. Jak dotąd rakiety Korei Płn. były na paliwo ciekłe - podała agencja Associated Press.

Trudne negocjacje

Powiązany Artykuł

EN_Korea 1200.jpg
Korea Północna znów strzela. "Dwa niezidentyfikowane pociski"

Wcześniej Pjongjang wyznaczył Waszyngtonowi termin do końca roku na przedstawienie nowych propozycji, które mogłyby uratować dwustronne negocjacje. Północnokoreańscy urzędnicy sugerowali również, że jeśli USA nie zmienią stanowiska, reżim może wznowić zawieszone obecnie próby broni jądrowej i rakiet balistycznych dalekiego zasięgu. 

W tym roku Korea Północna testowała jedynie rakiety krótkiego zasięgu, jednakże Waszyngton nie uznał tego za naruszenie zobowiązań wynikających z pierwszego szczytu przywódców.

Na pierwszym szczycie z udziałem przywódców USA i Korei Płn. w Singapurze latem 2018 roku Kim wyraził gotowość do denuklearyzacji w zamian za gwarancje bezpieczeństwa dla swojego kraju. Nie ogłoszono jednak konkretnego planu denuklearyzacji, a negocjacje w tej sprawie utknęły w martwym punkcie po fiasku szczytu w Hanoi.

REKLAMA

st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej