"Opóźnione o co najmniej rok". Eksperci o sankcjach USA na Nord Stream 2
Amerykańskie sankcje nie zatrzymają budowy Nord Stream 2, mogą ją jedynie opóźnić - uważają eksperci zajmujący się kwestiami energetycznymi, z którymi rozmawiała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Restrykcje gospodarcze na firmy budujące drugą nitkę Gazociągu Północnego zaakceptował prezydent USA Donald Trump, podpisując ustawę o budżecie Pentagonu na przyszły rok.
2019-12-21, 16:47
Za późno - taki ton dominuje w komentarzach. O amerykańskich sankcjach, które miały uderzyć w Nord Stream 2 mówiło się kilka lat temu, kiedy ruszała budowa drugiej nitki Gazociągu Północnego. Teraz sytuacja jest już inna.
Powiązany Artykuł
USA nakładają sankcje na Nord Stream 2. Sprzeciw Komisji Europejskiej
- Budowa Nord Stream 2 jest praktycznie na ukończeniu. Te sankcje są spóźnione o co najmniej rok, jak nie dwa lata, aby mogły realnie oznaczać powstrzymanie tego projektu - powiedział Polskiemu Radiu Maciej Jakubik, dyrektor Central Europe Energy Partners w Brukseli.
"Sankcje na finiszu budowy Nord Stream 2"
Teraz Departament Stanu USA ma 60 dni na przedstawienie listy firm, które zostaną objęte sankcjami. - Nawet jeżeli zrobią to bardzo szybko, to sankcje wejdą w życie prawdopodobnie na finiszu budowy Nord Stream 2, który będzie mógł zostać dokończony przez Rosjan samodzielnie, jeśli nie dojdzie do ewentualnych nowych rozstrzygnięć - dodał w rozmowie z Polskim Radiem Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
REKLAMA
Na razie, w reakcji na amerykańskie sankcje, firma szwajcarska "Allseas" wstrzymała układanie rur na dnie morza na niemieckim i duńskim odcinku i czeka na wyjaśnienia prawne oraz techniczne amerykański władz.
jp
REKLAMA