"Warsztat, którego nie da się zapomnieć". Bogdan Tuszyński zmarł 1 stycznia 2017 roku
"Z pasją odkrywał sportowców z mroku zapomnienia"; "był niekwestionowanym autorytetem. Dzwoniliśmy i pytaliśmy, co jeszcze można poprawić" - tak Bogdana Tuszyńskiego, dziennikarza sportowego Polskiego Radia, który zmarł trzy lata temu, wspominają koledzy.
2020-01-01, 10:11
Posłuchaj
- Redaktor Bogdan Tuszyński pracował m. in. w "Przeglądzie Sportowym", a następnie przez wiele lat był dziennikarzem i kierownikiem redakcji sportowej Polskiego Radia
- Zasłynął jako znakomity sprawozdawca Wyścigu Pokoju. Napisał też ponad 30 książek na temat dziennikarstwa sportowego, historii sportu, a przede wszystkim swojego ukochanego kolarstwa
- Zawsze jak wracał z wyjazdów wkładał kapcie, a potem mama już wszystko wokół niego robiła. Był ostrym człowiekiem, jak przed mikrofonem. Ale czuło się, że jest się kochanym - wspominała ojca w radiowej audycji jego córka Justyna Tuszyńska-Srtój.
Jan Kudra, olimpijczyk z 1964 roku i dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne ma wielki szacunek dla dokonań redaktora Tuszyńskiego. - Kolarstwo to był czysty heroizm. Stąd tajemnica zainteresowania nim Bogdana Tuszyńskiego - przyznawał.
Justyna Tuszyńska-Strój Był ostrym człowiekiem, jak przed mikrofonem. Ale czuło się, że jest się kochanym
Bogdan Tuszyński pozostawił po sobie nie tylko kilkadziesiąt książek dotyczących historii sportu, ale też swoich wychowanków. Wśród nich są m. in. Włodzimierz Szaranowicz i Dariusz Szpakowski - przed laty sprawozdawcy Polskiego Radia, a od dłuższego czasu komentatorzy Telewizji Polskiej.
Dariusz Szpakowski przyznawał, że wszystko czego się nauczył w dziennikarstwie sportowym zawdzięcza "Szefowi" - jak nazywali red. Tuszyńskiego młodsi koledzy po fachu.
REKLAMA
- To był warsztat, którego nie da się zapomnieć. Był niekwestionowanym autorytetem. Dzwoniliśmy i pytaliśmy, co jeszcze można poprawić - dodawał.
Podczas pogrzebu "Szefa" Włodzimierz Szaranowicz, który także pracował w Polskim Radiu z redaktorem Tuszyńskim mówił: - To Pan stworzył nowoczesne radio, którego słuchałem tak jak i cała Polska, w którym ścierały się różne poglądy. Z pasją odkrywał Pan sportowców z mroku zapomnienia. Ogarniał Pan całość sportowego życia. Żegnamy redaktora Bogdana Tuszyńskiego z bólem, ale i piękną pamięcią.
>>> Bogdan Tuszyński pożegnany na warszawskich Powązkach
Bogdan Tuszyński zmarł 1 stycznia 2017 roku. Miał 84 lata.
REKLAMA
W czasach gimnazjalnych Tuszyński był zawodnikiem drużyny piłkarskiej, bramkarzem SKS Pogoń oraz działaczem, referentem prasowym łódzkiego MKS. W latach 1947-1950 współpracował z prasą łódzką "Kurierem Popularnym", "Dziennikiem Łódzkim" i Expressem Ilustrowanym". Podczas studiów 1951-1952 pracował już etatowo w "Przeglądzie Sportowym". Potem, aż do 1981 roku był dziennikarzem Redakcji Sportowej Polskiego Radia. Jego pomysłem było Studio S-13, w którym relacjonowano na żywo przede wszystkim mecze polskiej ligi piłkarskiej.
Tuszyński to autor ponad 33 publikacji. Najbardziej znane i cenione to m.in. "Polscy olimpijczycy XX wieku", "70 lat Tour de Pologne", "Ostatnie okrążenie Kusego", "Sprintem przez prasę sportową", "Tytani mikrofonu, "Radio i Sport"' "Telewizja i sport" " Sportowe pióra" czy też "Bardowie sportu". Ostatnią książkę "Leksykon 1466 najlepszych zawodniczek i zawodników w kolarstwie polskim w latach 1919-2015" opatrzył słowami - Wszystkim polskim kolarzom na pożegnanie poświęcam.
Był sześciokrotnym laureatem Wawrzynu Olimpijskiego, w tym dwukrotnie złotego (1994 i 2000). Zasłynął przede wszystkim z transmisji z tras kolarskiego Wyścigu Pokoju. Pierwszą prowadził w 1955 roku, przy ostatniej pracował w 1980.
Uhonorowany licznymi odznaczeniami m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1997).
REKLAMA
Był absolwentem Sekcji Dziennikarskiej przy Wydziale Filozoficzno-Społecznym Uniwersytetu Warszawskiego (1953) i studium Magisterskiego Wydziału Nauk Społecznych UW (1970). Praca "Historia prasy sportowej" przyniosła mu w 1974 roku tytuł doktora nauk politycznych.
(ah)
REKLAMA