Serie A: Milik łączony z Atletico i.. Manchesterem United. W mediach aż huczy od plotek

Arkadiusz Milik w tym sezonie spisuje się w barwach Napoli naprawdę przyzwoicie - choć początek znacznie utrudniła mu kontuzja, w 9 meczach Serie A zdołał zdobyć 7 bramek. Do tego dołożył 3 trafienia w Lidze Mistrzów, popisując się klasycznym hat-trickiem w spotkaniu przeciwko Genk.

Napastnik reprezentacji Polski przeżywał burzliwe chwile w Neapolu na początku sezonu. Zespół spisywał się znacznie poniżej oczekiwań, wiele mówiło się o konflikcie piłkarzy z prezesem Aurelio De Laurentiisem, a kryzys kosztował posadę Carlo Ancelottiego, który jest już w Evertonie. Napoli jednak musi przejść spore zmiany, a do pierwszego etapu wietrzenia szatni ma dojść już podczas tego okienka transferowego.

Z powodu napiętej sytuacji Milik miał wstrzymać rozmowy dotyczące nowej umowy, temat jednak wrócił i przyszłość Polaka powinna rozstrzygnąć się na dniach. Jeśli napastnik zdecyduje się na przedłużenie kontraktu do 2024 roku, to może liczyć na sporą podwyżkę (ma zarabiać około 4,5 miliona euro za sezon, czyli 2 miliony więcej niż obecnie). Sytuację zawodnika monitoruje jednak kilka klubów, które widziałyby go u siebie.

REKLAMA

Milik jest przymierzany do klubów La Liga - chodzi o Atletico Madryt. O ile zespół Diego Simeone przyzwyczaił do dobrej gry w obronie, to obecnie boryka się ze sporymi problemami w ofensywie i szuka napastnika, który byłby w stanie odmienić sytuację. Gracz Napoli wydaje się pasować do stylu, który panuje w Hiszpanii, dobrze radzi sobie z piłką przy nodze, potrafi odnaleźć się w polu karnym, dysponuje dobrym uderzeniem z dystansu... Z pewnością jest wielu kibiców z chęcią zobaczyłoby reprezentanta biało-czerwonych w La Liga, jednak można mieć wątpliwości co do tego, czy Madryt jest dobrym kierunkiem.

>>>Serie A: kolejna plotka czy sensowny ruch? Tottenham zainteresowany Piątkiem

W czwartek "The Sun" poinformował, że Polakiem interesuje się jeden z angielskich gigantów. Manchester United ma być gotowy do tego, by wyłożyć na stół astronomiczną kwotę 60 milionów funtów. Oczywiście do rewelacji tego tytułu trzeba podchodzić z dystansem - o ile zawodzące od kilku sezonów "Czerwone Diabły" nie są może kierunkiem absurdalnym, tak absurdalna wydaje się kwota. 25-latek dołączył do Napoli w 2016 roku za 32 miliony euro i władze Napoli prawdopodobnie zadowoliłyby mniejsze pieniądze.

REKLAMA

Dziennik jest zdania, że zespół Ole Gunnara Solskjaera potrzebuje napastnika po tym, jak fiaskiem zakończyła się próba sprowadzenia rewelacyjnego Erlinga Haalanda. Było jasne, że Norweg zostanie bohaterem głośnego transferu, zainteresowane nim były czołowe kluby Europy. Ostatecznie okazało się, że nastolatek zdecydował się przyjąć ofertę Borussii Dortmund. Podpisał umowę z niemieckim klubem do 2024 roku i będzie kosztował około 20 milionów euro.

ps