La Liga: Barcelona bezradna przeciwko Valencii. Nie pomogła dyspozycja ter Stegena
Nowy trener FC Barcelony Quique Setien, ma nad czym pracować. Jego zespół przegrał w sobotnim meczu z CF Valencią 0:2 mimo znakomitej dyspozycji bramkarza, Marka-Andre ter Stegena, który obronił rzut karny.
2020-01-25, 18:58
Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy. Gospodarze czuli niedosyt, gdyż rzut karny podyktowany po faulu Geralda Pique zmarnował napastnik Maxi Gomez. Cudów w bramce dokonywał bramkarz mistrzów Hiszpanii, ter Stegen, który oprócz obronionej "jedenastki" zaliczył wiele spektakularnych interwencji.
"Nietoperze" dopięły swego po zmianie stron, a swoje winy odkupił Gomez. Najpierw swoim uderzeniem trafił w Albę, któremu zapisano bramkę samobójczą, a następnie przypieczętował wygraną precyzyjnym strzałem w róg bramki.
Gospodarze zdobyli nawet trzecią bramkę, ale trafienie Gabriela Paulisty zostało anulowane po wideoweryfikacji
Quique Setien stara się przystosować swoich piłkarzy do stylu gry, w którym kluczowe jest posiadanie piłki i jej rozgrywanie. Kolejny słaby mecz Dumy Katalonii pokazuje, że do poprawy jeszcze daleka droga. Jeśli Real Madryt nie przegra w niedzielę z Valladolid, zostanie samodzielnym liderem La Liga.
REKLAMA
>>>Puchar Króla: Barcelona i Real grają dalej. Zwycięstwa bez błysku
- Nie podoba się nam, co dzisiaj widzieliśmy. Valencia skutecznie nas zamknęła. Pod względem ustawiania się na boisku są rzeczy, które musimy poprawić. Przeciwnik uniemożliwiał nam wejść głębiej. Są kwestie, który wymagają analizy i trzeba spróbować je poprawić - przyznał Setien.
kp/PAP
REKLAMA