Lider Al-Kaidy: odpowiadamy za strzelaninę w bazie wojskowej na Florydzie

Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) poinformowała, że jest odpowiedzialna za strzelaninę, do której doszło w grudniu w bazie marynarki wojennej USA na Florydzie - przekazał ośrodek SITE, monitorujący działalność organizacji ekstremistycznych w internecie.

2020-02-02, 21:47

Lider Al-Kaidy: odpowiadamy za strzelaninę w bazie wojskowej na Florydzie
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com/cosimoattanasio - Redline

Lider AQAP Kasim al-Rajmi w wygłoszonym przemówieniu twierdził, że jego organizacja stoi za atakiem z grudnia 2019 roku w bazie lotnictwa morskiego w Pensacola - poinformował SITE w oświadczeniu. - Gratulujemy naszemu muzułmańskiemu narodowi i przyjmujemy operację bohaterskiego męczennika, odważnego rycerza Mohammeda ibn Saida al-Szamraniego - padło w nagraniu opublikowanym przez AQAP.

Powiązany Artykuł

hasan rowhani iran pap 1200.jpg

Agencja Reutera nie była w stanie zweryfikować autentyczności nagrania.

6 grudnia 2019 roku oficer saudyjskiego lotnictwa Mohammed al-Szamrani zastrzelił trzy osoby w bazie Naval Air Station Pensacola, gdzie przebywał na szkoleniu. Zginął po wymianie ognia z dwoma policjantami. Przed atakiem opublikował na Twitterze wpisy o wymowie antyamerykańskiej.

"Jestem przeciwny złu, a Ameryka w całości przekształciła się w kraj zła (...). Nie jestem waszym przeciwnikiem, bo jesteście Amerykanami, nie nienawidzę was z powodu waszych swobód, nienawidzę was, bo każdego dnia wspieracie, finansujecie i popełniacie zbrodnie nie tylko przeciw muzułmanom, ale też przeciw ludzkości" - napisał al-Szamrani.

REKLAMA

"Zawstydził królestwo"

Spośród 5 tys. zagranicznych żołnierzy przechodzących co roku szkolenie w bazach amerykańskich sił zbrojnych ok. 850 stanowią Saudyjczycy.

Powiązany Artykuł

belgijska policja 1200.jpg

Incydent zagroził wartemu miliardy dolarów programowi sprzedaży amerykańskiej broni Arabii Saudyjskiej i "zawstydził królestwo" - ocenia agencja AFP.

W apelu do prezydenta USA Donalda Trumpa saudyjski król Salman potępił czyn al-Szamraniego jako "barbarzyństwo" i zapewnił, że "w żaden sposób (...) nie reprezentował on uczuć narodu saudyjskiego, który kocha Amerykanów".

Po strzelaninie Waszyngton ogłosił wydalenie 21 saudyjskich kadetów, ponieważ w toku śledztwa ustalono, że wielu z nich miało kontakt z dziecięcą pornografią oraz posiadało dżihadystyczne i antyamerykańskie materiały. Żadnego z kadetów nie oskarżono jednak o posiadanie wcześniejszej informacji o ataku. Nie ma też dowodów, by którykolwiek z nich pomagał zamachowcowi.

REKLAMA

pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej