"Lampka wina lub dwie". Przybywa pijanych kobiet za kierownicą

Kobiety nadal stanowią mniejszość wśród sprawców kolizji - w zeszłym roku było to nieco ponad 6 proc. Jednocześnie, przybywa kobiet złapanych za kierownicą po alkoholu, co jest - zdaniem ekspertów - niepokojące - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

2020-02-04, 07:51

"Lampka wina lub dwie". Przybywa pijanych kobiet za kierownicą

W zeszłym roku pijanych kobiet za kierownica było 3,2 tys. - wynika z danych policyjnych, prezentowanych przez "DGP". To wzrost o pół tysiąca, czyli o 15,5 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.

Powiązany Artykuł

alkomat-1200.jpg
Zatrważające statystyki policji. Coraz więcej pijanych kierowców na polskich drogach

"Lampka wina lub dwie"

Radosław Kobryś, podinspektor biura ruchu drogowego Komendy Głównej Policji, z którym rozmawiali dziennikarze "DGP" potwierdza, że funkcjonariusze coraz częściej zatrzymują nietrzeźwe kierujące. - Z mojego doświadczenia wynika jednak, że wciąż rzadziej zdarzają się takie w stanie upojenia alkoholowego. Są to najczęściej kobiety, które wypiły lampkę lub dwie wina i wracają do domu, a nie takie, które udają się samochodem do sklepu po kolejną butelkę alkoholu – mówi.

Zdaniem Kobrysia nie bez znaczenia jest też fakt, że w ogóle przybywa kobiet za kierownicą. - Naturalne jest więc, że im więcej ma prawo jazdy, tym więcej może popełnić wykroczenie lub przestępstwo – dodaje Kobryś.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Czy zaostrzanie kar dla pijanych kierowców ma sens?

REKLAMA

Ponadto - jak zauważa "DGP" - coraz więcej kobiet sięga po alkohol. Z ubiegłorocznych badań CBOS wynika, że w ciągu ostatnich lat o 10 pkt proc. spadł odsetek abstynentek. Dziesięć lat temu ponad 30 proc. ankietowanych pań deklarowało, że nie pije, w 2019 r. – 21 proc.

Wzrost aktywności przemysłu monopolowego

Zdaniem Krzysztofa Brzózki, byłego szefa Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, powody są co najmniej dwa: zmiany społeczne oraz dość aktywna działalność przemysłu, dla którego panie stały się atrakcyjnym klientem. - Zaczęło się od piw smakowych, potem na rynku pojawiły się łatwo wchodzące, ale wysokoprocentowe alkohole, jak likiery czy kolorowe wódki – wylicza.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jechał pijany i bez prawa jazdy. Został zatrzymany po pościgu

"PARP już od lat dostrzega problem kobiecego picia. Miał nawet pomysł, jak z nim walczyć. Chciał, żeby na etykiecie trunku producenci zamieszczali liczbę kalorii, które zostaną spożyte wraz z jego wypiciem. Ostatecznie jednak projekt nie wszedł w życie. Przeciwnicy sygnalizowali bowiem, że takie rozwiązanie nie zapobiegnie problemowi. Zamiast tego powinno się podjąć działania profilaktyczne w szkołach, miejscach pracy, mediach i edukować, jak radzić sobie z trudnościami życia codziennego, ze stresem. To z takich powodów najczęściej sięga się po alkohol" - pisze dziennik.

REKLAMA


mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej