Nowa Platforma, stara (nie)wrażliwość
Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej odbyła się pod wzniosłym hasłem "Nowa energia, nowa Platforma". I można by się nawet cieszyć, że w głównej partii opozycyjnej coś się zmienia, gdyby nie fakt, że tak naprawdę nie zmienia się nic.
2020-02-09, 21:49
W sobotę Rafał Trzaskowski przekonywał, że wie, czego potrzebują Polacy. - Ludzie czekają na świeżość i tylko my potrafimy tę świeżość im zapewnić - stwierdził prezydent Warszawy. Tymczasem niemal dziesięć milionów Polaków czeka nie na świeżość Rafała Trzaskowskiego, tylko na "trzynastą emeryturę". Rząd zapewnił środki na tzw. "jarkowe", ale właśnie Senat postanowił zablokować wypłatę dla emerytów i rencistów. Blokada nie jest groźna, bo ustawa wróci do Sejmu, gdzie posiadający większość PiS przywróci wszystkie wprowadzone w Izbie Wyższej zmiany. I tak ustawa o "jarkowym" w niezmienionym kształcie trafi na biurko Prezydenta Andrzeja Dudy. Jedyne co osiągnęła w Senacie opozycja to niewielkie opóźnienie wprowadzenia przepisów i niesmak, który pozostanie na dłużej.
- Musimy być silni sukcesami przeszłości, ale i mieć siłę, by wyciągać wnioski z błędów - apelował Rafał Trzaskowski podczas posiedzenia Rady Krajowej. W tym samym przemówieniu Rafał Trzaskowski jednak z pychą stwierdził: - Budowaliśmy Polskę taką w jaką wierzyliśmy. To jest to co nas odróżnia od rządzących, którzy budują Polskę dla nieprofesjonalnych notabli partyjnych - mówił Trzaskowski, brnąc dalej w starą retorykę PO. Partii, która we własnym przekonaniu jest partią najmądrzejszych, najświatlejszych umysłów w Polsce. Tych samych, którzy przez lata swoich rządów budowali "państwo z tektury" i pozwalali rozkradać nasz budżet mafiom vatowskim i przemytnikom.
Powiązany Artykuł
"Nie zaskoczył charyzmą i energią". Brudziński skomentował wystąpienie Budki
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Rada Krajowa PO wybrała nowy zarząd. W jego składzie m.in. Grodzki
W jaką Polskę wierzą zatem senatorowie opozycji chcący zatrzymać wypłaty "trzynastej emerytury"? W Polskę dla silnych i bogatych, którzy poradzą sobie sami w każdej sytuacji. Platforma Obywatelska nigdy nie grzeszyła wrażliwością społeczną, żeby nie powiedzieć, że w ogóle jej nie miała. Nie tylko nie robiła niczego, by walczyć z rosnącym ubóstwem i wykluczeniem społecznym, ale drwiła sobie z Prawa i Sprawiedliwości, zapowiadającego wsparcie dla rodzin i emerytów. Dzisiaj marszałek Grodzki i jego koledzy z senatu nadal mają za nic potrzeby osób starszych, schorowanych i znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Zza kierownicy jaguara widocznie widać tylko inne luksusowe samochody. Głosowanie przeciwko finansowaniu "jarkowego" z Funduszu Solidarnościowego to nie tylko czysta polityczna złośliwość. To także demonstracja sytych przeciwko głodnym. Bogatych, którzy nigdy się z nikim dzielić swoim bogactwem nie zamierzali i nadal nie zamierzają. - Pieniędzy nie ma i nie będzie - mówił o programach społecznych PiS były minister finansów z rządu PO-PSL Jan Antony Vincent-Rostowski. I tych pieniędzy dalej ma nie być, bo los emerytów i rencistów nie jest dla opozycji czymś istotnym. Ja mam, kolega ma, co mnie obchodzi reszta - to praktyczne motto tak "nowej" jak i starej PO. Platformy, która nawet mając świadomość, że jej sprzeciw w Senacie jest bezcelowy, głosuje przeciwko emerytom i rencistom. Bo taka jest jej natura.
REKLAMA
A z naturą walczyć nie można. Wie o tym doskonale kandydatka na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska, która powiedziała znamienne słowa: "Gdyby natura chciała, żeby tam był przekop Mierzei", to by był. Po raz kolejny politycy PO i ich koledzy z SLD i PSL pokazują, że wsparcie dla potrzebujących nie leży w ich naturze. I nic, żadna zmiana szyldu, lidera ani nawet nazwy partii tego zmienić nie może.
Miłosz Manasterski
REKLAMA