"Samo znalezienie się wśród najlepszych to prestiż". Gliński o filmie "Boże Ciało"
- Samo znalezienie się wśród najlepszych to ogromny prestiż dla twórców "Bożego Ciała" - ocenił wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, komentując brak Oscara dla filmu Jana Komasy. Zwrócił też uwagę, że już trzeci rok z rzędu polski film jest obecny podczas ceremonii rozdania statuetek.
2020-02-10, 07:00
Powiązany Artykuł
Oscary 2020: "Parasite" najlepszym filmem! "Boże Ciało" bez Oscara
"Boże Ciało" Jana Komasy - opowieść o dwudziestoletnim Danielu (w tej roli Bartosz Bielenia), który po wyjściu z zakładu poprawczego zostaje omyłkowo wzięty za księdza - walczyło o Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego.
Ostatecznie w kategorii tej zwyciężył "Parasite" Bonga Joon-ho, czyli ubiegłoroczny laureat Złotej Palmy w Cannes.
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Ostatnie chwile przed galą Oscarów. Zobacz, jak spędziła je ekipa "Bożego Ciała"
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Jan Komasa w Hollywood: promujemy tutaj Polskę
Polski film obecny podczas Oscarów trzeci rok z rzędu
- Rywalizacja o Oscara z filmami wybitnych światowych reżyserów, takich jak Pedro Almodovar i Bong Joon-ho to wielkie wyróżnienie dla polskiego filmu. Samo znalezienie się wśród najlepszych to ogromny prestiż dla jego twórców - podkreślił minister kultury.
Zwrócił uwagę, że "trzeci rok z rzędu polski film, wspierany profesjonalnymi działaniami Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, jest obecny podczas ceremonii rozdania Oscarów".
[ZOBACZ TAKŻE] >>> Producenci "Bożego Ciała": nie spodziewaliśmy się, że dojdziemy tak daleko
kstar
REKLAMA